Menadżer restauracji w której nagrywano polityków został zatrzymany przez ABW
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, ABW zatrzymała do przesłuchania menadżera restauracji „Sowa & Przyjaciele” odpowiedzialnego za salę dla VIP –ów. O założenie podsłuchu podejrzewany jest również major BOR – Dariusz P.
W poniedziałek doszło do przeszukania kilku mieszkań i lokali osób, które mogą mieć związek z nagrywaniem polityków. Przeszukania dokonała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a jednym z zatrzymanych do przesłuchania jest Łukasz N., menedżer sali dla VIP-ów restauracji, w której nagrano polityków. Do tej pory nie postawiono mu żadnych zarzutów, śledczy podejmą decyzje w tej sprawie po analizie dowodów zebranych przez ABW. Według oficera BOR, z którym rozmawiała gazeta, jakość taśm z podsłuchanymi rozmowami jest bardzo dobra, co wskazuje na to, że mikrofon musiał być wniesiony na salę. Stało się tak pomimo tego, że przed niektórymi spotkaniami polityków była ona sprawdzana przez służby i pieczętowana, aby nikt nie miał do niej dostępu. Dlatego pojawiło się przypuszczenie, że w sprawę może być zamieszana osoba z wewnątrz.
Ponadto „Gazeta Wyborcza” informuje o zatrzymaniu majora BOR Dariusza P. Funkcjonariusz trzy miesiące temu został odsunięty od służby za przekazywanie informacji mediom. Wcześniej „…pełnił funkcję szefa Oddziału Profilaktyki Ochronnej BOR, czyli odpowiadał m.in. za zabezpieczenie miejsc spotkań ochranianych osób, a ostatnio był zastępcą dyrektora pionu logistyki” – czytamy w gazecie. Podobno też utrzymywał dobre relacje z jednym z polityków. „Gazeta Wyborcza” informuje, że ABW odebrała majorowi certyfikat dostępu do informacji niejawnych, a funkcjonariusz pozostaje do dyspozycji BOR.