Z informacji uzyskanych przez PO od KPRM wynika, że premie przyznane w ciągu zeszłego roku ministrom wyniosły nawet 82 100 zł. Platforma uważa, że system nagród jest nieformalną podwyżką płac dla członków rządu. Pytany o tą sprawę premier powiedział, że informacja o premiach dla ministrów jest jawna co dowodzi, iż rządzący nie chcą niczego ukrywać.

W grudniu zeszłego roku poseł PO Krzysztof Brejza zwrócił się z interpelacją dotyczącą nagród przyznanych członkom Rady Ministrów. W odpowiedzi udzielonej w środę wiceszef Kancelarii Premiera Paweł Szrot zamieścił tabelę z łącznymi kwotami nagród brutto dla poszczególnych ministrów w 2017 r. Według tych danych, nagrody otrzymało 21 konstytucyjnych ministrów i wyniosły one od 65 100 zł rocznie do 82 100 zł, 12 ministrów w KPRM (od 36 900 zł rocznie do 59 400 zł) oraz była premier Beata Szydło – 65 100 zł.

Mateusz Morawiecki pytany na konferencji prasowej, czy ministrowie powinni zarabiać więcej, o upublicznianie wysokości premii oraz czy ich wysokość nie jest za duża, stwierdził, że nic nie dzieje się po cichu. Sam fakt, że one są publiczne, informacja o nich jest dostępna dla wszystkich osób, świadczy o tym, że absolutnie niczego nie chcemy, nie możemy i nie będziemy ukrywać – mówił premier.

Według szefa rządu, zmiany wynagrodzeń, szczególnie w administracji publicznej, powinny być procentowo niższe niż w całej gospodarce. – Dla mnie takim papierkiem lakmusowym jest to, czy maleje bezrobocie, czy rosną wynagrodzenia pracowników i przede wszystkim na to patrzę, to jest dla mnie najważniejsze – powiedział  Morawiecki.

Premier