Polityk PO komentując zmiany w gabinecie Beaty Szydło stwierdził, że premier zażartowała z Polaków zapowiadając rekonstrukcję rządu. Zwrócił także uwagę, że miejscem, w którym zapadają decyzje polityczne jest siedziba PiS-u, w której znajduje się gabinet Jarosława Kaczyńskiego.

Zapowiadane zmiany w rządzie ograniczyły się do dymisji dotychczasowego ministra finansów, Pawła Szałamachy, którego zastąpił wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki. Odtąd będzie on łączył pracę w obydwu ministerstwach oraz stanie na czele nowo utworzonego Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, który będzie koordynował pracę resortów gospodarczych.

Sławomir Neumann stwierdził, że w związku z opóźnieniem konferencji prasowej Beaty Szydło miał nadziejże, iż szefowa rządu – podejmie heroiczną decyzję i zechce złożyć urząd. (…) Niestety, kiedy wyszła na konferencję, to trochę zażartowała z Polaków. W piątek mówiła o rekonstrukcji rządu, a dzisiaj jedyną dymisją jest dymisja ministra Szałamachy – powiedział. Zdaniem polityka PO, od dzisiaj nowego znaczenia nabiera słowo rekonstrukcja. – Dzisiaj wiemy, że ten rząd to raczej grupa rekonstrukcyjna, która udaje rząd. Ci ludzie mają garsonki, krawaty, marynarki, teczki oraz samochody i udają rząd. Tak jak są grupy, które udają husarzy, krzyżaków czy powstańców. Tabliczka: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów powinna znajdować się na Nowogrodzkiej, gdzie siedzibę ma PiS. Tam jest gabinet prezesa i miejsce podejmowania decyzji – mówił Neumann.

PO