W środę 11 września zaczyna się kilkudniowy protest  pod nazwą Ogólnopolskie dni Protestu zorganizowany przez trzy największe centrale związkowe. Dzisiaj przedstawiciele protestujących rozmawiali z marszałek Sejmu.

Manifestacje mają trwać cztery dni i będą miały miejsce w różnych punktach stolicy. Protest wspólnie organizują NSZZ „Solidarność”, OPZZ oraz Forum Związków Zawodowych. We wtorek szefowie central związkowych spotkali się z marszałek Sejmu Ewą Kopacz. Celem rozmów była decyzja dotycząca ewentualnego odgrodzenia Parlamentu w związku z mającym powstać przed nim miasteczkiem namiotowym w trakcie trwania protestu. – Pani marszałek poinformowała, że nie będzie stawianych barierek, że nie będzie się odgradzać od społeczeństwa – powiedział po spotkaniu szef Solidarności Piotr Duda. Z kolei przewodniczący OPZZ Jan Guz zapewniał o pokojowych zamiarach związkowców – Ludzie nie przyjeżdżają, by palić opony (…) ci ludzie, którzy przyjeżdżają, oczekują lepszej opieki, lepszego rządzenia, zabezpieczenia społecznego – podkreślił. – Dzisiaj protestujemy dlatego, że ludzie mają dość już sanacji, dość obiecywań i jakichś propozycji, które nie są realizowane – mówił. Wtórował mu  Tadeusz Chwałka, szef Forum związków Zawodowych – Mieliśmy dość fasady – powiedział związkowiec uzasadniając w ten sposób wyjście związków z Komisji Trójstronnej. Zaznaczył też, że opinie jego kolegów nie były brane pod uwagę. Marszałek Ewa Kopacz wyraziła przekonanie, że protesty będą spokojne – Paradoksem by było, gdybyśmy dzisiaj doprowadzili do takiej sytuacji, w której Polak bałby się Polaka. W związku z tym nawet jeśli panowie ze związków twierdzą, że barierki to jest coś drugorzędnego, to ja powiem: dla mnie też, ale wyjątkowo symbolicznego. Ja się nie odgradzam od tych, którzy chcą w sposób kulturalny rozmawiać o swoich racjach -zapewniała. Zapewniła także o chęci rozmów z protestującymi, gdyby zaszła taka potrzeba.

/-/ Sejm24.pl

demonstracjaEwa KopaczSolidarnośćStolica