Siemoniak mówi o konieczności pokojowego rozwiązania kryzysu na Ukrainie
Po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego wicepremier i szef MON Tomasz Siemoniak zapewniał, że Polska wspiera Ukrainę politycznie oraz stara się żeby NATO i UE, mówiły w sprawie tego konfliktu jednym głosem. Sytuacja na Ukrainie, porozumienie wynegocjowane w Mińsku oraz szczyt NATO zaplanowany na 2016 rok w Warszawie, były głównymi tematami posiedzenia RBN.
Siemoniak pytany po posiedzeniu Rady, czy Polska będzie sprzedawała broń Ukrainie, powiedział: – Polska należy do tej grupy krajów, które uważają, że taka możliwość, taka opcja w przyszłości powinna istnieć, natomiast teraz takich dostaw broni nie planujemy. Uważamy, że mimo tych napięć, mimo ofiar w ciągu ostatnich dni, świat powinien się skoncentrować na tym, by wdrożyć porozumienie mińskie i żeby zaczęto drogą dialogu i pokoju tam iść. Ponadto szef resortu obrony zaznaczył, że nasz kraj podejmuje różne formy współpracy wojskowej z Ukrainą. – Polska jest jednym z liderów funduszu powierniczego NATO, Polska podpisała umowy we wrześniu o tworzeniu brygady polsko – ukraińsko – litewskiej, która ma pomagać w reformowaniu armii ukraińskiej. Więc tu mamy różne formy współpracy, ale nie wiążemy tych form współpracy z takimi bieżącymi wydarzeniami, raczej chodzi nam o długofalowe związki z Ukrainą – tłumaczył Siemoniak. Dopytywany o możliwość skuteczności dyplomacji w powstrzymaniu rozlewu krwi na Ukrainie oraz o fiasko porozumienia z Mińska, stwierdził: – Rzeczywiście nikt na Zachodzie nie miał satysfakcji z tego porozumienia, bo jego główny cel – tzn. zaprzestanie rozlewu krwi – niespecjalnie wychodził w ciągu ostatnich dni. (…) na pewno jest tak, że te państwa, które podpisały to porozumienie, są w szczególny sposób odpowiedzialne za jego realizację i na pewno będą wyciągały z tego wnioski. (…) Płyną różne też dramatyczne informacje w tych ostatnich dniach z Ukrainy, więc zobaczymy, jak do tego podejdzie prezydent Ukrainy, przecież też podpisujący to porozumienie i na pewno świat będzie starał się wyciągać wnioski. Szef MON dodał jednak, że dyplomacja i dialog mają perspektywy. – Nie ma innej drogi niż pokojowe rozwiązanie tu, chyba się wszyscy z tym zgodzimy – podkreślił.