Węgierska prasa o wizycie premiera Orbana w Warszawie
Media na Węgrzech piszą o chłodnym przyjęciu premiera Viktora Orbana w Polsce oraz podkreślają, że Jarosław Kaczyński, który stawiał Orbana za wzór nie chciał się z nim spotkać.
W lewicowym dzienniku „Nepszabadsag” czytamy, że „z głosu i zarejestrowanych przez kamery telewizyjne gestów szefowej polskiego rządu biły chłód i dezaprobata. (…) W oczach Polaków Orban jest już koniem trojańskim Putina” – stwierdza gazeta. Natomiast tygodnik „HVG” zauważa, że „Polska może być zła na Orbana, bo ten wielki przyjaciel Polaków, który nawet obecne urzędowanie na stanowisku premiera rozpoczął od wizyty w Polsce, obecnie idzie całkowicie pod prąd opartej na wartościach atlantyckiej polityki zagranicznej tego kraju”. Jako główny powód rozbieżności podczas rozmów premierów Polski i Węgier „HVG” wskazuje, że Warszawie zależy na wypracowaniu wspólnego stanowiska UE i uważa za ważne koordynowanie polityki państw wyszehradzkich oraz unię energetyczną. Natomiast Orban, który „jeszcze w maju zeszłego roku jednoznacznie opowiadał się za unią energetyczną,” zmienił stanowisko i „akurat przed polską wizytą okazało się, że Orban już nie popiera unii energetycznej, bo nie służy to interesom jego kraju”. Kolejnym przedmiotem sporu według „HVG” jest konflikt na Ukrainie. „W Polsce panuje pełny konsensus narodowy co do integralności terytorialnej Ukrainy. Polacy ogłosili niedawno, że rozważają nawet dostarczenie broni Ukrainie i są gotowi przyjąć na swoim terytorium bazę NATO. Na razie nic nie wskazuje na to, by na Węgrzech też miała być” – czytamy w gazecie. W ocenie tygodnika „Magyar Narancs” z powodu węgierskiej polityki wobec Rosji „trwa biczowanie Orbana i, co jest prawdziwą tragedią, całych Węgier. (…) Orban na próżno powtórzył odpowiednie frazesy o przyjaźni polsko – węgierskiej; polska polityka w istocie wyprosiła go z Warszawy” – stwierdza „Magyar Narancs” i dodaje, że można by się tym nie przejmować. „Ale pogarda wielkiego świata z powodu tego, że Budapeszt zapewnił mocarstwowemu agresorowi podium, by pouczał swą ukraińską ofiarę, jest skierowana nie tylko przeciw awanturniczej polityce zagranicznej Węgier, ale przeciwko nam wszystkim, całemu krajowi, i to nieodwołalnie”.
Węgierskie media podkreślają także, że prezes PiS odmówił spotkania z Orbanem. „Zaskakującym wydarzeniem tej wizyty było to, że Jarosław Kaczyński, prezes prawicowej opozycyjnej partii Prawo i Sprawiedliwość, nie chciał spotkać się z Viktorem Orbanem, chociaż wcześniej uważał go za swój wzór, a jego zwolennicy masowo uczestniczyli w demonstracjach partii rządzącej na Węgrzech” – akcentuje tygodnik „HVG”.