Jak donosi „Gazeta Wyborcza” to Biały Dom zablokował przeprosiny za słowa szefa FBI
Według informacji gazety amerykańskie władze zdecydowały, że nie opublikują oficjalnych przeprosin za słowa szefa FBI, który sugerował współodpowiedzialność Polaków za Holokaust. Podobno jeden z departamentów rządu Stanów Zjednoczonych przygotował już odpowiedni tekst, który miał wygłosić James Comey.
„Upamiętniając sześć milionów żydowskich ofiar Holokaustu, źle się wyraziłem, opisując kontekst tamtych wydarzeń. W pełni zdaję sobie sprawę, że winowajcą nie jest Polska, która została zniszczona, była okupowana, zniewolona i terroryzowana. (…) Nie można zaprzeczyć, że Niemcom zdarzało się rekrutować paru kolaborantów spośród tych właśnie zniewolonych Polaków, po to, żeby pomogli im zniszczyć żydowską społeczność. Tak samo jak zmusili garstkę żydowskich kolaborantów do pomocy w zagładzie ich własnego narodu” – tak ponoć brzmiał tekst przeprosin, które miał wygłosić Comey. Zamiast tego szef FBI ze swojego błędu tłumaczył się w bardziej łagodny sposób. – Nie mówiłem, że Polska odpowiada za Holokaust. Żałuję, że wymieniałem jakiekolwiek kraje, bo to oderwało uwagę od mojej głównej myśli – mówił wczoraj w amerykańskiej telewizji. Ponadto odmówił użycia słowa „przepraszam”. – Obawiam się, że w niektórych krajach zostałem źle zrozumiany – powiedział szef FBI. Według „Gazety Wyborczej” taka postawa ma związek z tym, że wielu Żydów w USA i Izraelu ma złe zdanie o Polakach, zaś administracja Baracka Obamy w związku z delikatnymi relacjami z Izraelem dokłada wszelkich starań, żeby uniknąć oskarżeń o wrogość wobec Żydów.