Przewodniczący SLD chce powołania komisji śledczej w sprawie korupcji
Leszek Miller apeluje do koalicji o powołanie komisji, która zbadałaby doniesienia o korupcji. Przypomina, że kiedy rządziła jego partia powstała komisja ds. afery Rywina.
Podczas konferencji prasowej odbywającej się na terenie budowanego lotniska w Kosakowie koło Gdyni, szef Sojuszu powiedział – Skoro Paweł Wojtunik, szef CBA, powołany już za rządów Platformy Obywatelskiej nazywa te wydarzenia największą aferą korupcyjną w historii III RP, to parlament powinien wykorzystać swoje możliwości i właściwości kontrolne. Dodał też, że jego ugrupowanie będzie dążyło do upublicznienia szczegółów afery. – Nie możemy żyć w kraju tak przeżartym przez korupcję, jak w tej chwili i zrobimy wszystko, żeby nikt tego nie mógł zamieść pod dywan – stwierdził Miller. – Przez całe lata z lubością różne ugrupowania, także i te dzisiaj rządzące, używały sformułowania, że tzw. afera Rywina była największą aferą korupcyjną. W aferze Rywina jednak nikt nie dostał złotówki i nikt nie wydał ani złotówki. I ci, którzy dzisiaj przeciwstawiają się powołaniu komisji śledczej, wtedy żądali jej utworzenia. Dzisiaj są rzeczywiste powody, bo nie chodzi o złotówki, lecz o miliony i miliardy i przepływy, które budują bardzo jednoznaczną atmosferę wokół Platformy Obywatelskiej i kadry urzędniczej przez nią desygnowanej – powiedział szef SLD. Przypomniał również, że kierowany wówczas przez niego rząd i SLD poparły przed 10 laty powołanie komisji śledczej. – Wzywamy obecny rząd i obecne siły rządzące, żeby poszły tym śladem – apelował Leszek Miller. Według polityka los komisji jest teraz w rękach PSL ale w związku z ciągle pojawiającymi się nowymi informacjami w tej sprawie ma nadzieję, że Ludowcy ostatecznie poprą wniosek o powołanie komisji.