Bronisław Komorowski w Gdańsku rozpoczął ostatni dzień kampanii
Urzędujący prezydent na antenie radiowej Jedynki i Trójki stwierdził, że propozycje Andrzeja Dudy są albo nielogiczne, albo nie do udźwignięcia przez państwo. Zdaniem Komorowskiego po ewentualnym zwycięstwie w wyborach prezydenckich jego konkurent wycofa się ze wszystkich obietnic.
Obecny prezydent ostatni dzień kampanii rozpoczął w Gdańsku. – Dla mnie Gdańsk jest miastem – symbolem wolności. Uważam, że wolność w Polsce, wolność obywatelska jest zagrożona, bo do władzy idą ludzie, którzy tej wolności nie szanują – stwierdził. Ale jest jeszcze jeden powód wizyty Komorowskiego w Gdańsku. To właśnie w tym mieście mieszka jego matka. – Chciałem, w tym ostatnim dniu kampanii z nią się spotkać i dostać błogosławieństwo – mówił Komorowski. Ponadto zadeklarował, że po wygranej w wyborach będzie dążył do współpracy ze wszystkimi siłami politycznymi. – W stosunku do każdego przegranego kandydata należy zastosować taką samą zasadę: trzeba potem zszywać Polskę, która jest pruta, jest dzielona w czasie kampanii wyborczej. Wydaje mi się, że zawsze potrafiłem to robić – powiedział prezydent.