Prezydent w rozmowie z „Bildem” podkreślił, że chce aby relacje polsko – niemieckie były bardzo dobre

26
sierpień
2015

Posted by nawiejskiej

Posted in Na Wiejskiej

0 Comments

Andrzej Duda w wywiadzie dla dziennika „Bild” mówił, że w ocenie relacji Polski z Niemcami jest realistą. Chwalił również zdecydowana postawę kanclerz Merkel wobec Rosji oraz wskazał przyczyny swojego zwycięstwa w wyborach prezydenckich.

– Niemcy są naszym największym i najważniejszym sąsiadem – pod względem gospodarczym i politycznym. Nasze relacje są bardzo dobre, a ja chciałbym przyczynić się do tego, by stały się bardzo, bardzo dobre – zapowiedział Duda. W rozmowie z „Bildem” prezydent zaprzeczył, że za rządów braci Kaczyńskich między Berlinem a Warszawą panowała „epoka lodowcowa”. – Dobrze pamiętam kadencję Kaczyńskich, bo sam jako współpracownik w niej uczestniczyłem. Uważam, że wiele mediów zaostrzało wówczas sytuację i rozdmuchiwało. Relacje między Warszawą a Berlinem były zawsze wyraźnie lepsze niż opinia o nich. Zrobię wszystko, aby tak było nadal. Mam duży szacunek dla Niemców – podkreślił. – Moja żona jest nauczycielką języka niemieckiego; wiele razy podróżowaliśmy po tym kraju i mamy tam wielu przyjaciół – dodał prezydent. W rozmowie z niemiecką gazetą Duda podkreślił, że jest realistą w ocenie relacji miedzy Warszawą i Berlinem. – Jesteśmy sąsiadami, cenimy się nawzajem – stwierdził. Jednocześnie zastrzegł, że szacunku nie można mierzyć miarą siły wojskowej lub gospodarczej. – Chodzi o to, by obie strony starały się zrozumieć i uznać uzasadnione interesy partnera – uzasadniał prezydent.

Duda zauważył również, że Berlin odgrywa pozytywną rolę w zabiegach o rozwiązanie konfliktu na Ukrainie. – Uważam, że kanclerz Merkel zajmuje bardzo zdecydowane stanowisko wobec Rosji. Życzyłbym sobie, aby cała Europa wspierała jej stanowisko. Tylko w ten sposób osiągniemy konkretne wyniki – rzeczywiste zakończenie konfliktu, a nie jedynie zamrożenie go – mówił prezydent. Podkreślił przy tym, że Rosja złamała prawo międzynarodowe. – Nie możemy przejść nad tym do porządku dziennego. Musimy domagać się przywrócenia status quo – stwierdził. Dodał, że Europa musi domagać się aby Krym ponownie stał się częścią Ukrainy.

Odnosząc się do swojej wygranej w wyborach prezydenckich, Duda zarzucił rządowi i swojemu poprzednikowi, że ciągle mówili jak – sprawy idą do przodu, gospodarka kwitnie, a dobrobyt rośnie, jednak obywatele tego nie odczuwali. – Tysiące ludzi, z którymi rozmawiałem podczas kampanii wyborczej, mówiło, że czują się zepchnięci na bok, ponieważ nie znaleźli się po stronie zwycięzców. (…) Stopa bezrobocia jest za wysoka. Ludzie nie mają pracy, albo mają zajęcia śmieciowe, z których nie można wyżyć – uzasadniał prezydent. Według niego największym dramatem polskiego społeczeństwa są wyjazdy Polaków za granicę w poszukiwaniu pracy.