W „Rzeczpospolitej” czytamy, że koniec kadencji Sejmu kosztuje miliony. Wydatki dotyczą odpraw wypłacanych parlamentarzystom, którzy nie wrócą na Wiejską oraz kosztów likwidacji ich biur.

„Rzeczpospolita” informuje, że według szacunków Kancelarii Sejmu nawet 300 obecnych posłów nie uzyska mandatu w jesiennych wyborach. Jeśli tak się stanie to Sejm czekają duże wydatki na odprawy i likwidację biur.

Zgodnie z prawem w związku z zakończeniem kadencji parlamentarzyście przysługuje odprawa w wysokości trzech uposażeń – 9892,3 zł brutto – co daje łącznie prawie 30 tys. zł. Odprawa obejmuje również dodatki za funkcje pełnione przez posła lub senatora np. przewodniczącego lub wiceprzewodniczącego komisji. Gdyby z Sejmu odeszło 300 posłów to trzeba by było zapłacić ponad 9,4 mln zł tylko z racji odpraw. Do tego dochodzą koszty likwidacji biur. W tym odprawy z tytułu rozwiązania umów o pracę dla zwalnianych pracowników. Jednak tutaj może uda się zmniejszyć wydatki, ponieważ często pracownicy nie są zwalniani tylko zmieniają pracodawcę, na kolegę ustępującego parlamentarzysty, który dostał się do Sejmu.

W związku z dużą liczbą nowych posłów trzeba się liczyć także z kosztami obsługi parlamentarzystów, którzy uzyskali mandat posła lub senatora. Otrzymują oni środki na wynajem biura w wysokości 12 tys. zł oraz 10 tys. na jego remont.

prasa polska