Według Kidawy-Błońskiej wszystkie kluby powinny mieć swojego przedstawiciela w przyszłym Prezydium Sejmu

05
listopad
2015

Posted by nawiejskiej

Posted in Na Wiejskiej

0 Comments

Obecna marszałek jest zniesmaczona zamieszaniem wokół liczebności przyszłego Prezydium Sejmu. W parlamencie znalazło się pięć ugrupowań i zgodnie z obyczajem, każdemu z nich przysługuje stanowisko wicemarszałka. Funkcję marszałka obejmie przedstawiciel zwycięskiej formacji, w tym wypadku Prawa i Sprawiedliwości.

Niedawno Mariusz Błaszczak z PiS stwierdził, że jego ugrupowanie powinno mieć przeważający głos w Prezydium Sejmu. Jednocześnie argumentował, iż gdyby wszystkie partie miały swojego wicemarszałka może ono być zbyt liczne. Pojawiły się sugestie, żeby swojego przedstawiciela w Prezydium nie miał najmniejszy klub czyli PSL.

Małgorzata Kidawa-Błońska przypomina, że w ostatnim czasie utarło się, iż każdy klub parlamentarny ma swojego wicemarszałka. – To jest bardzo dobre, bo jest lepszy przepływ informacji – przekonuje. Ponadto wskazała przykład mijającej kadencji kiedy w Prezydium Sejmu była równowaga – trzy do trzech. – Myśmy się tego nie bali, wszystkie kluby miały wicemarszałka – powiedziała. Jednocześnie wyraziła nadzieję, że ostatecznie wszystkie kluby będą miały swoich przedstawicieli w Prezydium Sejmu.

Decyzja dotycząca ilości wicemarszałków zapadnie podczas pierwszego posiedzenia Sejmu. Wówczas odbędzie się głosowanie w tej sprawie, które zazwyczaj jest odzwierciedleniem wcześniejszych ustaleń między klubami parlamentarnymi.