Tomczyk nie rozumie dlaczego prezydent wybrał 12 listopada na dzień inauguracyjnego posiedzenia Sejmu, kiedy będzie szczyt na Malcie

09
listopad
2015

Posted by nawiejskiej

Posted in Na Wiejskiej

0 Comments

Rzecznik rządu w programie „Dziś wieczorem” stwierdził, że nie wyobraża sobie, żeby Polskę mógł reprezentować ktoś inny niż polski premier lub polski prezydent. Cezary Tomczyk zastanawiał się co kierowało prezydentem, że na 12 listopada, czyli w dniu Rady Europejskiej wyznaczył pierwsze posiedzenie Sejmu, uniemożliwiając tym samym premier Kopacz i przyszłej pani premier Szydło uczestnictwo w tym szczycie.

Według polityka PO najwłaściwszą osobą, która powinna reprezentować Polskę na Malcie jest Andrzej Duda. – Padła konstruktywna propozycja, że 12 listopada jedyną osobą, która nie ma zbyt wielu obowiązków jest pan prezydent. Co prawda musi otwierać, albo powinien otwierać posiedzenie Senatu, ale też regulamin Izby mówi jasno, że może to robić marszałek–senior. Jeżeli ktoś wywołał ten problem, to myślę, że pan prezydent i od głowy państwa należy oczekiwać rozwiązania – stwierdził. – Pan prezydent jest głową naszego państwa, wiele razy mówił o podnoszeniu tej renomy międzynarodowej. Ja nie wyobrażam sobie sytuacji, że mógłby nie skorzystać z tej możliwości, aby porozmawiać z 27 innymi prezydentami i premierami o najważniejszych sprawach – dodał Tomczyk.

Rzecznik rządu podkreślił także, że Rada Europejska jest najważniejszym gremium politycznym w Europie a deprecjonowanie szczytu na Malcie przez prawicowych polityków i publicystów jest błędne. – Nazwa nieformalny nie łączy się tym, że ten szczyt jest nieważny. (…) Nieformalny jest tylko dlatego, że zwoływany jest ad hoc, czyli zwoływany jest obok tego głównego kalendarza politycznego. Ale regulamin obowiązujący na tym szczycie i możliwość podejmowania decyzji jest generalnie taka sama. Będziemy dyskutować o uchodźcach i będziemy też dyskutować o tym, czemu Polska się bardzo mocno sprzeciwia, czyli temu, żeby ustanowić stały mechanizm przyjmowania uchodźców. My tego nie chcemy. Ja sobie nie wyobrażam, że nas taka decyzja może ominąć. A jeżeli będzie podjęta bez nas? – pytał Tomczyk.

Rzecznik rządu mówił, że politycy PiS znaleźli wytłumaczenie decyzji prezydenta dotyczącej daty pierwszego posiedzenia Sejmu, ale według niego Andrzej Duda może prowadzić w tej spawie grę polityczną, chociaż nie wiadomo w kogo wymierzoną, obecną czy przyszłą panią premier. W ocenie Tomczyka tego problemu można było uniknąć, – – Prezydent Duda miał 30 dni, mógł wyznaczyć każdą z dat, a wybrał 12 listopada. (…) Po co? – zastanawiał się polityk PO. Jednocześnie przypomniał, że już 10 dni temu na stronie internetowej Rady Europejskiej, czyli przed ogłoszeniem daty inauguracyjnego posiedzenia Sejmu, pojawiła się informacja, kiedy odbędzie się szczyt na Malcie. Fakt, że prezydent wybrał 12 listopada jest zdaniem Tomczyka dowodem – wielkiego chaosu po tamtej stronie.