Gasiuk-Pihowicz krytycznie o 100 dniach rządu
Posłanka Nowoczesnej w programie „Polityka przy kawie” TVP1 stwierdziła, że według niej to było najtrudniejsze sto dni, jeśli chodzi o polską demokrację od 1989 r. Dla Kamili Gasiuk-Pihowicz najbardziej oburzający jest brak poszanowania prawa.
– Przyglądam się przede wszystkim kwestiom związanym z prawem i to, co mnie najbardziej bolało i oburzało, było wręcz nieprzyzwoite, to fakt, że prezydent, członkowie rządu i posłowie PiS przyznawali sobie prawo, żeby stać ponad prawem – stwierdziła posłanka Nowoczesnej. Jako przykład takich działań podała nie przyjęcie przez prezydenta ślubowania od trzech prawidłowo wybranych sędziów do Trybunału Konstytucyjnego oraz uchwalanie ustaw w sposób niekonstytucyjny i uderzający w prawo wolności obywatelskiej.
– Zwróciłabym uwagę, że zupełnie inaczej budowany był klimat w trakcie kampanii, nie mówiono o ustawie o prokuraturze, Trybunale Konstytucyjnym, w programie nie było ministra Ziobry, ministra Macierewicza. Był budowany klimat wyrównania, centrum. Prezydent Duda miał być prezydentem wszystkich Polaków. Pani premier i prezydent nie reprezentują niezależnej władzy, wykazują się służalczością wobec prezesa PiS – mówiła Gasiuk-Pihowicz.
Posłanka Nowoczesnej nie zgadza się z zarzutem Beaty Szydło, że opozycja nie dała jej „stu dni spokoju na wprowadzenie zmian”. – Wręcz odwrotnie, to partia rządząca od razu przystąpiła do bardzo mocnego ataku na instytucje, które chronią prawa i wolności obywateli. Musieliśmy na to reagować. Nie pozwolimy na to. Z wolnością jest tak, że utratę jej czujemy wtedy, kiedy jej nie ma. Myślę, że Polacy coraz bardziej będą odczuwali tę utratę wolności m.in. poprzez konsekwencje ustawy inwigilacyjnej – stwierdziła.
Odnosząc się do spraw gospodarczych oraz dofinansowania dla rodzin Gasiuk-Pihowicz powiedziała, że program „Rodzina 500 plus” jest niesprawiedliwy i może zaszkodzić budżetowi. – Jeszcze w tym roku pieniądze są, ale w przyszłym nie ma. Budżet jest napięty do granic możliwości. Rozumiem, że polskiej rodzinie jest on potrzebny, ale jeśli ma ograniczone środki budżetowe, to trzeba to robić maksymalnie skutecznie. Nie ma na ten program środków zabezpieczonych w budżecie państwa. To jest projekt 500 złotych długu na polskie dziecko – mówiła. Według niej – PiS nie dysponuje kompetentną ekipą jeśli chodzi o kwestie gospodarcze. Jednocześnie zapowiedziała, że Nowoczesna jest otwarta na dialog z rządem i będzie wspierać dobre projekty PiS.