PiS czeka na odpowiedź Davida Camerona
Partia brytyjskiego premiera, tak samo jak PiS, należy do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w PE, dalsza współpraca tych ugrupowań jest uzależniona od odpowiedzi brytyjskiego premiera na list Jarosława Kaczyńskiego.
Szef PSL Janusz Piechociński wezwał we wtorek prezesa PiS do wystąpienia z frakcji EKR, w której znajduje się również partia brytyjskiego premiera Davida Camerona. Sprawa ma związek z negatywnymi działaniami wobec polskich emigrantów mieszkających w Wielkiej Brytanii. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak przypomina o liście wysłanym kilkanaście dni temu przez prezesa Kaczyńskiego do Camerona. Szef PiS wyraził w nim zdziwienie krytycznymi słowami o otwarciu rynku pracy dla imigrantów z nowych państw UE, w tym z Polski. – Na razie jeszcze odpowiedź nie nadeszła. Traktujemy bardzo poważnie tę sprawę. Brak zdecydowanej reakcji ze strony premiera Camerona odbije się na naszych relacjach w tej samej frakcji politycznej – zapowiedział Błaszczak. W sprawie dalszych wspólnych działań z partią konserwatywną, stwierdził – Współpracujemy, bo chcemy, żeby Parlament Europejski miał pozytywny wpływ na sytuację w Polsce. W związku z tym od odpowiedzi Camerona uzależniamy nasze dalsze działania. Poczekajmy. Bezpośrednio do listu Piechocińskiego odniósł się europoseł Tomasz Poręba, który zasugerował szefowi PSL, żeby – … bardziej skoncentrował się na sprawach gospodarczych, tak aby nie umknęła mu kolejna umowa gazowa z Rosją. (…) Rząd, który reprezentuje Piechociński, powinien wreszcie zacząć bronić praw Polaków w Niemczech, w których rządzą partnerzy PSL w Parlamencie Europejskim, czyli CDU/CSU. Mam też pytanie do wicepremiera: jak PSL w PE czuje się w towarzystwie Eriki Steinbach, która jest koalicjantem Angeli Merkel – skomentował całą sytuację. Według rzecznika PiS Andrzeja Dudy Jarosław Kaczyński odpowie na list Piechocińskiego, kiedy go otrzyma. Jego zdaniem dobrym pomysłem byłoby stworzenie przez wszystkich polskich europosłów jednej frakcji w PE.