Zdaniem premiera publikacja ustawy o nadzorze nad groźnymi przestępcami odbyła się prawidłowo
Media i opozycja alarmowały, że zwłoka w ogłoszeniu ustawy spowoduje, iż niektóre osoby, których nowe przepisy dotyczą, wyjdą w międzyczasie na wolność.
– Data publikacji w „Dzienniku ustaw” przepisów o nadzorze nad groźnymi zabójcami była prawidłowa i w niczym nie zagraża skuteczności w stosowaniu tych rozwiązań – odpowiadał na stawiane jego kancelarii zarzuty Donald Tusk. Ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób została podpisana przez prezydenta Bronisława Komorowskiego już w połowie grudnia. Jednak dopiero we wtorek przepisy zostały ogłoszone w „Dzienniku ustaw” co powoduje, że wejdą w życie 22 stycznia. Zdaniem części mediów oraz opozycji tak długi czas oczekiwania na publikację ustawy może spowodować, że niektóre osoby, których przepisy dotyczą, zdążą wyjść na wolność. Powoływano się na przykład Mariusza Trynkiewicza, pedofila, który w 1989 roku został skazany na karę śmierci za zabójstwo trzech chłopców. W lutym opuści on zakład karny. – Sugestie, że ta ustawa nie będzie obejmowała niektórych zbrodniarzy, odsiadujących wyrok, chodzi konkretnie o jednego, który opuści zakład karny 11 lutego, nie są prawdziwe. Ta ustawa obejmuje swoim działaniem także ten przypadek – mówił premier. Według niego – …prawdopodobnie, jeśli taki będzie wniosek biegłego, decyzją sądu i tak trafi automatycznie do ośrodka odosobnienia w celu badania psychiatrycznego. (…) ten typ przestępców zagraża bezpieczeństwu innych ludzi, więc służby państwowe będą zobowiązane do takiego traktowania tego obywatela, żeby nie mógł nikomu zaszkodzić. (…) Gdyby okazało się, że wskutek decyzji sędziego on opuści ten ośrodek, to i tak wspólnym wysiłkiem MSW i MS będzie otoczony niezwykle szczelną opieką – przekonywał Donald Tusk. Bronił także trybu publikacji ustawy twierdząc, że została opublikowana tak jak każda inna. – Z całą odpowiedzialnością chcę powiedzieć, że nie stało się nic, co zmniejszyłoby poziom bezpieczeństwa obywateli i nikt nie zrobił niczego, co naruszyłoby przepisy lub obyczaj. Data publikacji w niczym nie zmniejsza możliwości stosowania tej ustawy – stwierdził premier.