„Dziennik Polski” opisuje mizerne efekty wprowadzonego 1 września programu leki 75 plus. Ministerstwo zdrowia zapowiadało, że dzięki niemu seniorzy część leków otrzymają za darmo. Problem polega na tym, że dostępne nieodpłatnie są głównie najtańsze preparaty, dlatego adresaci programu są z niego niezadowoleni.

Z programu leki 75 plus mogą korzystać pacjenci, którzy skończyli 75 lat. W ten sposób seniorzy, którzy zazwyczaj wydają najwięcej pieniędzy w aptece mieli zaoszczędzić na lekach. „Większość medykamentów umieszczonych na senioralnym spisie to środki stosunkowo tanie, na które emeryci przeznaczali kilka lub kilkanaście złotych. (…) Na większe oszczędności mogą liczyć tylko niektórzy. Najwięcej zyskali m.in. chorzy na cukrzycę stosujący długodziałające insuliny, za które dotychczas płacili ok. 100 zł, oraz seniorzy przyjmujący umieszczone w wykazie środki przeciwzakrzepowe nowej generacji. Ich opakowanie to wydatek rzędu 200 zł” – czytamy w gazecie.

Kolejny powód niezadowolenia starszych pacjentów dotyczy konieczności dodatkowej wizyty u lekarza rodzinnego, aby uzyskać specjalną receptę – pisze Iwona Krzywda.

„Zamęt wprowadzają ograniczenia związane z refundacją. Nieświadomi ich pacjenci nie rozumieją, dlaczego w ich przypadku stosowany środek jest darmowy, a senior z innego rodzaju schorzeniem ma prawdo odebrać go bez opłat” – czytamy w „Dzienniku Polskim”.

Niezrozumiałe dla beneficjentów programu jest również to dlaczego lekarze nie mogą zamienić stosowanych leków na bezpłatne odpowiedniki.

prasa polska