Podczas noworocznego wystąpienia, lider Nowoczesnej zapowiedział, że jego ugrupowanie zrobi wszystko, co możliwe, żeby przyszły rok był czasem merytorycznego dialogu i odbudowy zaufania.

 – Nie pozwolimy, by ceną pozornego spokoju w polityce stało się przyzwolenie na ograniczanie swobód obywatelskich. Nie pozwolimy na łamanie prawa przez tych, których zadaniem jest stać na jego straży. Nie pozwolimy, aby podpalacze nazywani byli strażakami – mówił Petru.

Podsumowując poprzednich 12 miesięcy, lider Nowoczesnej stwierdził, że – To był trudny rok. Na naszych oczach, w błyskawicznym tempie powstała „Polska murów”. Polska zamkniętych na dialog drzwi, Polska głębokich podziałów w rodzinach, wśród przyjaciół, sąsiadów i współpracowników. Niestety, spełniły się nasze najgorsze obawy – demokracja jest poważnie osłabiona, gospodarka zwalnia, a w Polakach narasta poczucie braku bezpieczeństwa i stabilności – powiedział.

W ocenie Petru, w najbliższych tygodniach trzeba  – doprowadzić do bezpiecznego i najlepszego dla Polski rozwiązania kryzysu państwa. (…) proponowane przez partię rządzącą rozwiązania są pozornie proste, ale w praktyce prowadzą donikąd – stwierdził. – System sądowniczy musi być niezależny od nacisków politycznych. System edukacyjny i media publiczne muszą być odporne na próby indoktrynacji przez polityków. Gospodarka musi rządzić się przewidywalnymi regułami gry. Finanse publiczne muszą być bezpieczne i zdrowe – nie można groszem publicznym szastać na prawo i lewo, bez opamiętania. Polska polityka zagraniczna rządu nie może być powodem do śmiechu; powinna być obszarem odpowiedzialnej współpracy i budowania międzynarodowych sojuszy, które wzmacniają bezpieczeństwo naszego kraju – wyliczał lider Nowoczesnej.

Nowoczesna