PSL razem z ekologami przeciwstawia się dewastacji przyrody
W Sejmie podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Obrony Polskiej Samorządności odbyło się obywatelskie wysłuchanie publiczne. W dyskusji zorganizowanej przez PSL uczestniczyli samorządowcy, ekolodzy oraz przedstawiciele NGOs. Na debatę nie przyszedł minister środowiska.
Debatę otworzył Władysław Kosiniak-Kamysz, szef ludowców a spotkanie poprowadził Piotr Zgorzelski, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Obrony Samorządności.
– Spotkaliśmy się po to by pokazać jak ważne dla nas jest ochrona środowiska. (…) My od kilku tygodni prowadzimy akcje #DrzewoDlaPolski. Widać po niej, że entuzjazm Polaków jest ogromny by odnowić potencjał leśny w Polsce, który został zniszczony przez szkodliwą ustawę ministra Szyszki – powiedział Kosiniak-Kamysz. Natomiast marszałek Struzik mówił o negatywnych skutkach centralizacji ochrony przyrody przez PiS. – Zmiany w wojewódzkich funduszach ochrony środowiska powodują ograniczenie przedstawicieli sejmików wojewódzkich w zarządach. Resztę przedstawicieli będzie powoływał minister środowiska. Jak podkreśla m.in. Biuro Analiz Sejmowych oraz Krajowa Rada Adwokacka projekt ten jest niezgodny z konstytucją.
Podobnego zdania była Justyna Glusman z think-tanku „Forum Od-nowa”, która zwróciła uwagę na wycinanie drzew także na obszarach objętych programem „Natura2000”, którego celem jest ochrona terenów zielonych strategicznych dla utrzymania ekosystemu. – To nie jest wyraz wsparcia wolności obywateli, to jest wyraz skrajnej nieodpowiedzialności za dobro publiczne – stwierdziła.
Z kolei Andrzej Mikulski z Zakładu Hydrologii Uniwersytetu Warszawskiego, mówił o długofalowych skutkach wycinki drzew. – Dewastacje środowiska przeprowadza się bardzo szybko, ale jej odbudowa trwa latami, bo potrzeba kilka tysięcy sadzonek, by zastąpić jedno dorosłe drzewo.
Przedstawiciel Forum Myśli Społecznej Marcin Zieliński podkreślił, że nie można dopuścić do tego, żeby prawo w Polsce było wprowadzane bez konsultacji społecznych. – Nie możemy pozwolić, aby powstawało w Polsce prawo bez konsultacji z ekspertami i organizacjami poza rządowymi i bez zgłoszenia zastrzeżeń oraz obaw z nim związanych. To doprowadzi do zerwania dialogu między różnymi grupami – przestrzegał.
W debacie nie wziął udziału minister Szyszko, który na wysłuchanie przysłał swojego przedstawiciela. Reprezentant resortu środowiska nie potrafił odpowiedzieć na zarzuty dotyczące dewastowania przyrody. Prosił uczestników spotkania, aby nie łączyć ministra Szyszki z powszechnie krytykowaną ustawą, co wywołało rozbawienie na sali.