Zdaniem Święcickiego PiS boi się licznych demonstracji

09
maj
2017

Posted by nawiejskiej

Posted in Na Wiejskiej

0 Comments

Polityk Platformy Obywatelskiej w programie 24 Pytania, nawiązując do Marszu Wolności w Warszawie, mówił o zagrożeniach wynikających z upartyjniania sadów, o zatrudnianiu w urzędach państwowych ludzi bez odpowiednich kwalifikacji oraz ograniczaniu swobód obywatelskich.     

 

– W tej chwili grozi nam upartyjnienie całego sądownictwa. Jeśli do Krajowej Rady Sądowniczej przedstawicieli sędziów ma wybierać rządząca partia to zupełnie przypomina to PRL. Tam też przedstawicieli narodu do Sejmu wybierała rządząca partia – przypomniał Marcin Święcicki w programie 24 Pytania. Według niego, w Polsce zagrożona jest władza sądownicza. – Jeśli mamy konstytucję, a Trybunał Konstytucyjny – czyli główny organ mający jej pilnować – jest podporządkowany jednej partii; jeśli zrobiło się ileś ustaw by TK ubezwłasnowolnić i upartyjnić, to jest to wielkie zagrożenie dla wszystkich swobód, które konstytucja gwarantuje – tłumaczył polityk PO.

– Zagrożeniem jest także to, że zamyka się dostęp do służby cywilnej i rozmaitych innych służb, że przestają obowiązywać konkursy i wymagania kwalifikacyjne – wyliczał Święcicki. – Podobnie jest jeśli zwalnia się lekarzy ze stanowisk kierowniczych, bo dają opinie, które nie podobają się jednemu z ministrów czy w momencie, gdy ludzi, którzy protestowali przed Sejmem wzywa na przesłuchania i stawia zarzuty przed kolejną demonstracją. To próba zastraszenia – stwierdził poseł.

Polityk PO nawiązując do Marszu Wolności powiedział, że w stolicy była – masa ludzi, znakomita atmosfera, poczucie jedności i solidarności, a także zaangażowanie w sprawy publiczne, w obronę demokracji i wolności. Święcicki skomentował także rozbieżności w ocenie liczby uczestników marszu, która – w zależności od źródeł – waha się od 9 do 100 tys. – PiS boi się licznych demonstracji i w związku z tym policja robi, co może by zaniżać liczbę uczestników. Policja mówiła o 12 tys. choć wydaje się to nieprawdopodobne. Skoro pl. Konstytucji był pełen, a ludzie jeszcze mijali al. Jerozolimskie i cała Marszałkowska była zapełniona, to nie wiem jak to jest możliwe – powiedział.