SLD domaga się rozdzielenia ministerstwa transportu i infrastruktury
Politycy Sojuszu apelują do premiera, żeby powróci do dwóch odrębnych resortów tak jak było przed listopadową rekonstrukcją rządu. Ponadto domagają się odwołania ze stanowiska szefa UTK Krzysztofa Dyla.
Zdaniem rzecznika SLD Dariusza Jońskiego połączenie w zeszłym roku resortów: transportu i rozwoju regionalnego było błędem. – W niedzielę kolejne pociągi stanęły w polu, ludzie nie dojechali do domu. Jadąc z Warszawy do Łodzi, niestety musieli, kilka godzin czekać na kolejne, gdzie się przesiadali. Ludzie nie chcą już po raz kolejny słuchać od pani wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej, że wszystkiemu winny jest klimat – powiedział Joński na konferencji prasowej. Dlatego SLD zaapelowało do Donalda Tuska żeby wydzielił resort transportu z ministerstwa infrastruktury i rozwoju. – Nie jesteśmy zwolennikami dymisji pani wicepremier Bieńkowskiej, ale uważamy, że za ministerstwo transportu powinien odpowiadać człowiek, który się na tym zna – stwierdził rzecznik Sojuszu. Ponadto partia domaga się dymisji prezesa Urzędu Transportu Kolejowego Krzysztofa Dyla. – Wzywamy panią premier Bieńkowską do odwołania szefa UTK i zatrudnienia w nim profesjonalistów, specjalistów. Nie może być tak, żeby amatorzy, którzy nie potrafią zajmować się koleją, zajmowali się nią w dalszym ciągu – stwierdził ekspert SLD ds. ekonomicznych Wojciech Szewko. Uzasadniając swoją opinię podał szereg nieprawidłowości występujących w UTK, wśród których znalazła się zbyt mała liczba osób zajmujących się bezpieczeństwem na kolei oraz brak odpowiednich kwalifikacji pracowników Urzędu.