Według szefa MSZ, przyjmowanie emigrantów powinno być prerogatywą państwa członkowskiego
Witold Waszczykowski w radiowej Trójce powiedział, że nie można łączyć relokacji z polityką europejską a przyjmowanie emigrantów nie może być narzucane przez jakąkolwiek instytucję europejską.
Rzecznik KE Alexander Winterstein poinformował, że Komisja w tym tygodniu rozpocznie procedury o naruszenie prawa UE wobec krajów, które nie uczestniczą w programie relokacji uchodźców.
Szef polskiej dyplomacji pytany w radiowej Trójce o konsekwencje dla Polski w związku z odnową przyjęcia uchodźców, stwierdził, że – Nic nam nie grozi. (…) Nie będziemy reagować, będziemy tłumaczyć, że to jest bezprawne – dodał.
W ocenie Waszczykowskiego – Nie można łączyć tej relokacji, czy przesiedleń siłą z jakąkolwiek polityką europejską. (…) W większości to nie są uchodźcy tylko emigranci, którzy przedostali się nielegalnie do Europy, oni nie chcą zostać przesiedleni do Polski, musielibyśmy to wykonać siłą. Następnie w Polsce musielibyśmy zatrzymać ich również w jakichś obozach chronionych, tego się nie da zrobić – mówił minister spraw zagranicznych.
Zdaniem szefa MSZ, przyjmowanie emigrantów powinno być prerogatywą państwa członkowskiego. – Przyjmowanie emigrantów zależy od demografii danego kraju, od rynku pracy i nie może być narzucane przez jakąkolwiek instytucję europejską – stwierdził.
Waszczykowski przypomniał, że rząd opowiada się przede wszystkim za pomocą w miejscach objętych konfliktem. Podkreślił także, że Polska jest zainteresowana poważną rozmową dotycząca ochrony granic europejskich, która pomoże zapobiegać masowym migracjom.
Szef polskiej dyplomacji zauważył także, że żadne państwo europejskie nie wykonało programu relokacji, a kilka państw w ogóle do niego nie przystąpiło.