Atak na Millera
Szef SLD został zaatakowany w piątek w Sieradzu gdzie uczestniczył w koncercie muzyki poważnej. Były premier został uderzony w tył głowy foliową torebką z nieznaną substancją. Politykowi nic się nie stało a sprawca już został zatrzymany.
Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór w Sieradzu. Szef SLD oraz inni politycy tej partii uczestniczyli w koncercie muzyki poważnej. Po jego zakończeniu pewien mężczyzna uderzył Millera w tył głowy foliową torebką napełnioną nieznaną substancją. Po uderzeniu substancja o bardzo nieprzyjemnym zapachu oblała byłego premiera. Po tym incydencie polityk wrócił do domu, zaś jego partyjni koledzy złożyli sieradzkiej policji doniesienie o „…naruszeniu nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego”. Ponadto SLD domaga się przyznania ochrony osobistej dla wszystkich byłych premierów. Sam Miller nie zamierza występować o taką ochronę i uważa, że nic wielkiego się nie stało. Premier Donald Tusk zadeklarował, że MSW rozważy ewentualny wniosek o ochronę Millera. Policja w Sieradzu już zatrzymała podejrzanego o atak na Millera. Jest to 55-letni mężczyzna bez stałego miejsca zamieszkania, znany sieradzkiej policji. Obecnie wykonywane są czynności sprawdzające, które pozwolą ustalić, czy to zatrzymany zaatakował lidera SLD. Za ten czyn grozi mu kara do 3 lat wiezienia.