PSL apeluje do rządu o dialog z rezydentami
Władysław Kosiniak-Kamysz wezwał Beatę Szydło do podjęcia negocjacji z protestującymi. Według niego, to obecne działania resortu zdrowia doprowadziły młodych lekarzy do protestu.
Lekarze rezydenci od 2 października prowadzą strajk głodowy. Młodzi lekarze zgłosili pięć postulatów, w których domagają się: zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia, likwidacji kolejek, rozwiązania problemu braku personelu medycznego, likwidacji biurokracji w ochronie zdrowia oraz poprawy warunków pracy i płacy.
Szef PSL podczas posiedzenia Komisji Zdrowia w Sejmie mówił, że – Protest głodowy jest najwyższym wyrazem desperacji, ale i determinacji. Do tego doprowadziły lekarzy rezydentów działania Ministerstwa Zdrowia. (…) Nie ma woli obecnej władzy do porozumienia zmieniającego na trwałe służbę zdrowia. Od początku zarówno minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, jak i premier Beata Szydło udawali, że nie widzą problemu i głodujących lekarzy – stwierdził.
Ludowcy od początku protestu popierają lekarzy rezydentów. – Reforma służby zdrowia wymaga ponadpartyjnego porozumienia. Jestem gotowy do pracy 24 godziny na dobę nad takimi zmianami – zapowiedział Kosiniak-Kamysz.
W związku z niemożliwością dojścia do porozumienia z ministrem zdrowia, młodzi lekarze poprosili o spotkanie z premier, niestety, szefowa rządu nie odpowiedziała pozytywnie na ten apel. Taką postawę skrytykował prezes PSL. – Miała odwagę jeździć, gdy była w opozycji lub gdy była kandydatem na premiera. Dziś już tej odwagi niestety nie widać. Wzywamy panią premier do spotkania z protestującymi – powiedział.