Z udziałem Prezydenta Andrzeja Dudy i marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie, odbyły się w niedzielę uroczystości w ramach obchodów XI Święta Dziękczynienia. – Dziękujemy Bogu za niepodległość. Rozpalając w wolnej Polsce, w Warszawie Świecę Niepodległości, spełniliśmy życzenie jej ofiarodawcy – Piusa IX – skomentował Marek Kuchciński po Mszy Św. w intencji Ojczyzny.

Ogień, który posłużył do zapalenia świecy, pochodzi ze znicza płonącego przed Grobem Nieznanego Żołnierza i przeniesiony został do Świątyni przez harcerzy. Historia i symbolika świecy jest ściśle związana z odzyskaniem niepodległości. W czerwcu 1867 r. po zakończeniu uroczystości kanonizacyjnych św. Jozafata Kuncewicza, papież Pius IX – obdarzony przez Polaków mianem Defensor Poloniae (obrońca Polski) – podarował Warszawie tę świecę z życzeniem, by zapalono ją dopiero wówczas, gdy Polska będzie już wolna. W 1920 r. przywieziono historyczną już świecę z Watykanu do warszawskiej archikatedry, gdzie podczas uroczystej Eucharystii zapalił ją marszałek Sejmu Ustawodawczego Wojciech Trąmpczyński na znak tego, że Ojczyzna nasza wolność odzyskała. Świeca Niepodległości pozostanie w Świątyni Opatrzności Bożej i będzie zapalana tylko w czasie najważniejszych uroczystości.

Prezydent, który wraz z Marszałkiem Sejmu, rozpalił świecę po raz drugi w historii, zwrócił uwagę na niezwykłą symbolikę tego aktu. – Długo trzeba było czekać, ale doczekało się polskie duchowieństwo, doczekali się Polacy odrodzonej, wolnej, znów niepodległej ojczyzny. Dziś spotkał mnie ten zaszczyt, że mogłem zapalić tę świecę po raz drugi – powiedział Andrzej Duda.

Po mszy Andrzej Duda i Marek Kuchciński wzięli udział w uroczystym odsłonięciu tablic upamiętniających diecezje, które przyczyniły się do budowy Świątyni Opatrzności Bożej. O budowie świątyni jako narodowego wotum wdzięczności za uchwalenie Konstytucji 3 Maja zdecydował Sejm Czteroletni

Marek Kuchciński