Minister pracy zgadza się z protestującymi, że potrzebne jest im większe wsparcie ale zaznacza,  iż brakuje środków na natychmiastowe podwyższenie świadczeń.

W sobotę premier obiecał protestującym w Sejmie że od 1 maja świadczenie dla rodzica opiekującego się niepełnosprawnym dzieckiem będzie wynosiło 1 tys. zł netto, od 1 stycznia 2015 r. – 1,2 tys. zł, zaś od 1 stycznia 2016 r. – 1,3 tys. zł., czyli wysokość płacy minimalnej. Rodzice uważają tę ofertę za niewystarczającą i zgadza się z nimi minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. – To powinny być większe pieniądze – stwierdził minister w programie „Polityka przy kawie” w TVP 1.  – Dlatego była deklaracja dochodzenia do minimalnej pensji. Ale minimalnej pensji w 2016 roku. Nie mówiliśmy o roku 2014. Tak jak powiedział premier trzeba te pieniądze przesunąć . To nie jest tak, że one gdzieś leżały i my nie chcieliśmy ich wydać. Byłbym pierwszym, gdyby była taka rezerwa, gdzie można wziąć kilkaset milionów i przesunąć na rodziców dzieci niepełnosprawnych, dawno byśmy to zrobili. Pamiętajmy też, że system osób niepełnosprawnych to nie jest tylko świadczenie pielęgnacyjne. To nie jest tylko zasiłek, czy renta socjalna, czy różnego rodzaju dodatki do tych świadczeń. Ale to też cały system wsparcia w powiatowych centrach pomocy rodzinie, dofinansowanie turnusów rehabilitacyjnych – argumentował Kosiniak – Kamysz.

MPiPS