Mazowsze nie zapłaci pełnej raty „Janosikowego.”
Województwo przeleje 127 tysięcy złotych zamiast 55 milionów, bo kasa jest pusta.
Do 15 września region miał wpłacić wcześniej wyliczoną kwotę, zamiast tego zarząd województwa przeleje 127 tysięcy 318 złotych i 48 groszy. – Tyle, ile mamy, zapłacimy – oświadczył marszałek Adam Struzik. Jednak to nie oznacza, że Mazowsze nie przekaże dalszych pieniędzy. Kiedy pojawią się dodatkowe dochody, zostaną przekazane kolejne raty. Najpierw włodarze regionu muszą zrealizować zadania ustawowe, gdy po ich wypełnieniu pozostaną jakieś nadwyżki zostaną one przeznaczone na „Janosikowe.” Marszałek poinformował także o podjętej przez zarząd województwa uchwale dotyczącej ponowienia prośby do ministra finansów o rezygnację z poboru dalszej opłaty. Takie wnioski już były wysyłane do ministerstwa w lipcu oraz sierpniu, ale do dziś nie ma decyzji w tej sprawie. Skomentował także sprawę ewentualnej pożyczki z budżetu państwa. Warunkiem jej pozyskania miałoby być przygotowanie planu naprawczego oraz zaplanowanie spłaty. Ale jak przygotować plan spłaty jeśli region w przyszłym roku musi wystąpić o pożyczkę w wysokości 330 milionów, czyli jeszcze więcej niż obecnie. W 2013 zabraknie 220 milionów złotych. – Uważamy, że tak naprawdę jedynym rozsądnym, jedynym praktycznym rozwiązaniem problemu jest zaniechanie poboru (…) tej pozostałej kwoty janosikowego poprzez wydanie rozporządzenia – mówił Struzik. Oraz dodał – Wnioskujemy do rządu i parlamentu o niezwłoczne podjęcie pracy, bo ten problem jest nie do rozwiązania bez pilnego naprawienia systemu. Odnosząc się bezpośrednio do konieczności przygotowania planu naprawczego stwierdził, że województwo nie roztrwoniło brakujących pieniędzy. – Nie wydatkował ich niezgodnie z przeznaczeniem. Te pieniądze nie trafiły w formie podatków do naszego budżetu. Ich po prostu fizycznie nie ma. Oczekiwanie od nas programów naprawczych w sytuacji, kiedy nie zawiniliśmy, doszukiwanie się w zarządzaniu województwem nadmiernych wydatków jest nieuprawnione – argumentował. Jego zdaniem winny jest system – To województwo jest naprawdę zarzynane błędnym systemem, (…) naprawdę jesteśmy przy ścianie- mówił. Nadmienił taż, że koszty administracyjne są na Mazowszu najniższe w przeliczeniu na głowę mieszkańca.
Ministerstwo Finansów uważa natomiast za niemożliwe odstąpienie od pobierania tych opłat ze względu na obowiązujący system prawny.
/-/ Sejm24.pl