Premier w Rzymie mówił o potrzebie jednolitego stanowiska UE, bez którego nie da się rozwiązać obecnych problemów
Donald Tusk po spotkaniu z premierem Włoch Matteo Renzim podkreślał rolę euroentuzjastów w aktualnej sytuacji oraz wyraził nadzieję, że rozpoczynająca się 1 lipca włoska prezydencja w UE, zakończy się sukcesem.
Podczas wspólnej konferencji prasowej premierów Polski i Włoch, Donald Tusk zaznaczył jak ważne jest rola osób, które wierzą w Europę, w związku z rosnąca siłą antyeuropejskiego populizmu. – Bez silnej zjednoczonej Europy, która potrafi budować wspólne stanowisko, nie rozwiążemy problemów finansowych, problemów z zatrudnieniem, problemów z trudnymi dzisiaj relacjami z Rosją, czy problemów związanych z bezpieczeństwem energetycznym. (…) Cieszę się że jest nas w Europie więcej, którzy wierzymy w sens naszej wspólnoty – powiedział polski premier. Dodał również, że Europa będzie musiała pokazać jednolite stanowisko w związku z sytuacją za wschodnimi granicami UE. Donald Tusk podkreślił, że Polska wiąże duże nadzieje z rozpoczynającą się 1 lipca włoską prezydencją w UE. – Jesteśmy przekonani, że także dzięki energii pana premiera i inicjatywie Unia Europejska zyska bardzo duży atut w postaci włoskiej prezydencji. Zadeklarowałem wszelką pomoc, tak aby ta prezydencja, a wszystko na to wskazuje, zakończyła się naszym wspólnym sukcesem – stwierdził szef polskiego rządu.
Donald Tusk podziękował również Matteo Renziemu za zaangażowanie oraz pomoc włoskiego rządu i władz lokalnych przy organizacji obchodów 70. rocznicy bitwy o Monte Cassino. – Za to serdecznie dziękuję. (…) Włochy to dla Polaków naprawdę dzisiaj druga ojczyzna i w Rzymie czujemy się jak w domu – stwierdził polski premier.