Kamiński mówi, że nie wolno pozwolić na manipulowanie wynikami wyborów
Wiceprezes PiS nie twierdzi, że jego partia przegrywa wybory z powodu fałszerstw przy urnach, jednak jest zaniepokojony dużą ilością głosów nieważnych. Kamiński nie wykluczył złożenia protestu wyborczego przez PiS.
– Nie twierdzę, że PiS nie rządzi dlatego, że w Polsce fałszuje się wybory, ale coś dziwnego dzieje się przy okazji kolejnych, dlatego trzeba to wyjaśnić – zaznaczył Mariusz Kamiński w programie „Gość Poranka” w TVP Info. – To co od dawna mnie niepokoi jeśli chodzi o polskie wybory, to liczba głosów nieważnych. Przy okazji tych wyborów to było ok. 200 tys. głosów. Jest to bardzo niepokojące – dodał polityk PiS. Od kiedy partia Jarosława Kaczyńskiego zaczęła podważać prawidłowy przebieg wyborów, wielu komentatorów zarzuca PiS podważanie zasad demokracji. Z tymi twierdzeniami nie zgadza się Mariusz Kamiński. – My chronimy demokrację. Jedynym naszym celem jest to, żeby intencja naszych wyborców, która została wyrażona poprzez wrzucenie karty do głosowania, w sposób stuprocentowy była odzwierciedlona w wynikach wyborów. Nie możemy dopuścić do tego, że ktokolwiek manipuluje wynikami wyborów. (…) W związku z tym nie wykluczamy, że złożymy oficjalny protest wyborczy. Trwa spływ danych od naszych działaczy z całej Polski. W ciągu kilku dni, po analizie danych podejmiemy decyzję – mówił wiceprezes PiS. Jednocześnie zaznaczył, że wniosek nie będzie dotyczył przegranej jego partii, ale nieprawidłowości podczas liczenia głosów.