„Komiersant” określa jako napięte rozmowy w ramach Trójkąta Królewieckiego

12
czerwiec
2014

Posted by nawiejskiej

Posted in Na Wiejskiej

0 Comments

Rosyjska gazeta podsumowuje rozmowy szefów dyplomacji Polski, Niemiec i Rosji, które odbyły się w Petersburgu. Według niej podczas konferencji prasowej było widać jak głębokie różnice są pomiędzy tymi krajami w ocenie sytuacji na Ukrainie.

 

W gazecie czytamy, że „…rozmowy za zamkniętymi drzwiami były napięte, a publiczne komentarze trzech ministrów przybrały postać kłótni”. Dziennik zaznacza, iż „…w swoich publicznych komentarzach szefowie MSZ Niemiec i Polski nie szczędzili krytyki pod adresem Moskwy i prorosyjskich sił na południowym wschodzie Ukrainy”. „Kommiersant” cytuje również słowa Radosława Sikorskiego, który powiedział „Jeżeli Rosja chce udowodnić, że chce deeskalacji na Ukrainie, to najlepszym sposobem byłoby powstrzymanie napływu separatystów i broni przez granicę rosyjsko-ukraińską”. Gazeta pisze także, że „Tak Steinmeier, jak i Sikorski podczas konferencji prasowej kilka razy podkreślili, że nie uznają aneksji Krymu przez Rosję”. Dziennik przytacza też komentarz szefa rosyjskiej dyplomacji „Ławrow w pewnym momencie nie wytrzymał i powiedział dziennikarzom, że za zamkniętymi drzwiami on i jego koledzy nie robią sobie takich wykładów, jednak na ataki rozmówców odpowiedział. (…) Przede wszystkim przypomniał Sikorskiemu, że gdy w styczniu i lutym ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz myślał o stłumieniu protestów na Majdanie przy pomocy armii, USA, Unia Europejska i NATO apelowały do niego, aby tego nie robił i on tego nie zrobił” – zaznacza „Kommiersant”. Jednak według gazety „Najbardziej zapadającej w pamięci odpowiedzi na wykład kolegów Ławrow udzielił bez słów. Sikorski oznajmił, że – było dla niego wyjątkowo ważne usłyszeć, iż nie powtórzy się więcej coś takiego, jak na Krymie – w odpowiedzi Ławrow głośno się zaśmiał. Zagraniczni dziennikarze potem długo się zastanawiali, co miało to oznaczać” – podsumowuje „Kommiersant”.