Premier zaczął przedstawianie informacji w Sejmie od przeprosin za niestosowne słowa i zachowania, które zostały upublicznione przez tygodnik „Wprost”. Tusk mówił również o zagrożeniach dla państwa w związku z aferą podsłuchową i ważnych rozstrzygnięciach w Brukseli dotyczących bezpieczeństwa energetycznego i podziału stanowisk. Na koniec poprosił o wotum zaufania dla swojego gabinetu.

 – Muszę zacząć od przeprosin pod adresem opinii publicznej za bulwersujące, momentami skandaliczne, zachowania, język, niestosowne słowa, jakie zostały nagrane w czasie nielegalnego podsłuchiwania urzędników państwowych, w tym ministrów – mówił premier przedstawiając w Sejmie informację w tej sprawie. Zaznaczył również, że  – …ze względu na to, że nielegalne podsłuchy zostały ujawnione, ci którzy wstydzą się za to, w jaki sposób się zachowywali, mają osobisty, indywidualny, a także polityczny obowiązek wytłumaczenia się z tego przed opinią publiczną – począwszy od własnego domu, skończywszy na parlamencie. Tusk podkreślił, że chociaż nie można lekceważyć lekcji wynikającej z nagrań, to jednak główny problem polityczny polega na tym, że – …grupa przestępców (…) pozwoliła sobie na nielegalne nagrywanie i podsłuchiwanie, a następnie publikowanie materiałów, które doprowadzają do takiego wstrząsu, jakiego jesteśmy uczestnikami i świadkami. Premier zwrócił uwagę na obecne wydarzenia na Ukrainie oraz w Europie w kontekście afery posłuchowej. – Chcę mocno podkreślić: dzisiaj mogę zdefiniować precyzyjnie poważne, fundamentalne interesy państwa polskiego, które mogą być zagrożone lub osłabione w związku z aferą podsłuchową. Premier mówił o widocznych skutkach zaplanowanych przez sprawców afery podsłuchowej.  – Te skutki to osłabienie możliwości wpływania ze strony polskiego rządu zarówno na nową konstrukcję, architekturę personalną i instytucjonalną w Europie – wskazał Tusk. Przypomniał także, że za dwa dni w Unii Europejskiej rozpoczną się prace nad ważnymi decyzjami dotyczącymi tego kto będzie rządził instytucjami w Europie. Podkreślił, że nasz kraj nie był i nie jest bez szans na uczestnictwo w najważniejszych rozdaniach. Zaznaczył również, że w UE będzie też toczyć się dyskusja o unii energetycznej i „mechanizmach bezpieczeństwa energetycznego Europy w kontekście kryzysu ukraińskiego i konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. (…) Ja od jutra w Brukseli muszę mieć pewność, że dysponuję większością, która pozwala mi kontynuować pracę w parlamencie i rządzie jako szefa rządu i koalicji większościowej – powiedział premier. Jednocześnie podkreślił, że bez tego mandatu, który Sejm ma prawo podtrzymać albo odebrać, nie będzie skuteczny. – Bez tego mandatu rząd nie będzie twardy i konsekwentny w wyjaśnianiu zarówno afery podsłuchowej jak i realizowaniu interesów państwowych. (…) Dlatego kończę to wystąpienie wnioskiem, który składam na ręce pani marszałek Sejmu o wotum zaufania dla rządu z prośbą o jak najszybsze przegłosowanie tego wniosku – powiedział szef rządu.

Premier