PSL: koalicja powinna trwać bez względu na ewentualny wyjazd Tuska do Brukseli
Po spotkaniu kierownictwa PSL Janusz Piechociński stwierdził, że koalicja powinna nadal funkcjonować, nawet gdyby premier został szefem Rady Europy.
Po niedzielnym spotkaniu kierownictwa PSL, Piechociński zaprzeczył, że po przeprowadzce Tuska do Brukseli mogłoby dojść do przyspieszonych wyborów. Zaznaczył, że jego poprzednik Waldemar Pawlak siedem lat temu nie zawierał koalicji z Donaldem Tuskiem, ale było to porozumienie między PSL i PO. Według niego po odejściu lidera jednej z formacji koalicja PO-PSL będzie trwała – …dla stabilności państwa. (…) Myślę, że każdy w Polsce dzisiaj rozumie, jak bardzo stabilna, przewidywalna władza jest nam potrzebna – dodał Piechociński. Jednak nieoficjalnie uczestnicy spotkania przyznają, że temat wcześniejszych wyborów był na nim poruszany. – Uważamy, że wcześniejsze wybory parlamentarne nie byłyby w naszym interesie. Nie chcielibyśmy ich łączyć z wyborami samorządowymi – mówił jeden z polityków PSL. Dodał, że ewentualne objęcie przez Tuska stanowiska szefa Rady Europejskiej to problem Platformy, która musi wskazać następcę premiera. – Jeśli Tusk wyjedzie z Polski, to piłka będzie po stronie Platformy. Oni będą musieli rozstrzygnąć, jak wypełnić tę lukę. Większość kolegów się zgodziła z takim podejściem – stwierdził inny z polityków PSL. Podczas konferencji prasowej Janusz Piechociński zapowiedział, że w trakcie poniedziałkowego spotkania z kierownictwem PO spróbuje przekonywać koalicjanta do swoich rozwiązań w zakresie m.in. obrotu ziemią rolną w Polsce, waloryzacji rent i emerytur czy finansowania inwestycji przez samorządy. Spotkanie zaplanowano na poniedziałek na godz. 20. Będą to koleje w ostatnim czasie rozmowy kierownictwa PSL z liderami PO.