SLD domaga się informacji rządu dotyczącej polskiego stanowiska na szczyt NATO w Walii
Leszek Miller chciałby aby taka informacja została przedstawiona na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Ponadto lewica zwraca uwagę na nieobecność Polski w Berlinie podczas rozmów o kryzysie na Ukrainie.
Szef Sojuszu zapowiedział podczas konferencji prasowej, że zwróci się do marszałek Ewy Kopacz, aby na najbliższym posiedzeniu Sejmu rząd przedstawił informację dotyczącą stanowiska Polski na wrześniowy szczyt NATO w Newport. Zdaniem Millera informacja rządu stworzyłaby okazję do dyskusji na temat polskiej polityce zagranicznej, m.in. w kontekście sytuacji na Ukrainie. Ponadto lider SLD skomentował nieobecność Polski podczas rozmów w Berlinie poświęconych kryzysowi ukraińskiemu, w których brali udział szefowie dyplomacji Niemiec, Francji, Ukrainy oraz Rosji. Według Millera brak Radosława Sikorskiego na tym spotkaniu można uznać za – niewątpliwy cios w naszą reputację, prestiż i ambicje. Szef Sojuszu uważa, że Polski zabrakło w Berlinie, ponieważ – ma wizerunek strony, a nie rozjemcy. (…) Gdybyśmy mieli wizerunek rozjemcy tego rodzaju spotkanie, na którym poszukuje się dróg do zaprzestania działań zbrojnych, mogłoby się odbyć w Warszawie. (…) Warszawa niestety nie jest miejscem, w którym tego rodzaju konferencje pokojowe mogą się odbywać i to jest kolejna bardzo poważna sugestia o kierunku koniecznych korekt polskiej polityki – stwierdził polityk lewicy. Ponadto zwrócił uwagę, że w Polsce – tworzy się wrażenie nikłej skuteczności Paktu Północnoatlantyckiego, że Polska jest zagrożona i że za chwilę nasi żołnierze będą musieli walczyć przeciwko inwazji rosyjskiej. (…) Powątpiewanie w skuteczność NATO, w jego zdolności odstraszające, w jego zdolności do wykonywania zobowiązań sojuszniczych jest żenujące – powiedział Miller.