Bronisław Komorowski podczas przemówienia zaznaczył, że Polska musiała walczyć o swoją wolność i dlatego nie jest nam obojętny los innych państw, które nie mogą się cieszyć pełna suwerennością. Prezydent mówił również o polskiej pomocy dla Ukrainy.

– Wolność nie była nam dana. Wyrwaliśmy ją zębami i pazurami. (…) Dwa lata festiwalu solidarnościowego wolności (…) to była nasza siła i motor walki o wolność na przyszłość – mówił Bronisław Komorowski. Przypomniał również, że to w Polsce rozpoczął się wielki ruch wolnościowy, który rozlał się po całej Europie Środkowej i Wschodniej. – Nasza wolność to forma zobowiązania w kwestiach wolności także innych. (…) Dlatego Polska zajmuje pozycję otwartości i NATO, i UE. Konsekwentnie upomina się o Partnerstwo Wschodnie i konsekwentnie wspiera Ukrainę (…) w drodze do ukraińskiej wolności – uzasadniał polski prezydent. Komorowski stwierdził, że nasz kraj chce aby Ukraina była – po tej samej stronie, co my, bo wtedy my będziemy bezpieczniejsi. (…) Jak Ukraina będzie po tej, a nie po złej stronie mocy, zła strona mocy będzie słabsza – przekonywał. Ponadto zaznaczył, że nasze zaangażowanie w sprawy Ukrainy to – nie tylko werbalne popieranie ich dążeń do świata zachodniego, ale także gotowość pomagania Ukrainie w głębokiej modernizacji kraju, bo wiemy, że bez tego nic się nie da zrobić. (…) Oni muszą zmodernizować ustrój gospodarczy, polityczny, muszą modernizować siły zbrojne, muszą się gwałtownie zmienić – dodał Komorowski. Argumentował, że Polacy są przekonani, iż – nasz sukces to dodatkowe narzędzie i zachęta, by stawiać sprawę wolności innych, jakby to była nasza, polska wolność. (…) Polska ostatnich lat jest krajem sukcesu, ale to jest sukces okupiony strasznym bólem, ciężką pracą i wielkim ryzykiem – stwierdził polski prezydent.

Od lipca na Uniwersytecie Columbia działa katedra studiów polskich, w ramach której prowadzone będą zajęcia z polskiej literatury, historii, oraz języka polskiego.

prezydent