SLD zbiera podpisy pod wnioskiem o odwołanie Marka Sawickiego
Sojusz chce odwołania ministra rolnictwa Marka Sawickiego z powodu jego nieudolnej polityki. Leszek Miller nie ukrywa, że SLD będzie szukać poparcia wniosku także u innych ugrupowań.
Szef socjaldemokratów w „Salonie politycznym Trójki” mówił, że Sojusz Lewicy Demokratycznej ma poważne zastrzeżenia do pracy ministra rolnictwa. Podkreślił, że nie chodzi tylko o nazwanie rolników „frajerami”, ale również o politykę, na którą bezpośrednio wpływa minister rolnictwa. – Mam na myśli nieprzygotowanie osłon, które byłyby rekompensatą dla tych rolników, którzy utracili swoje możliwości eksportowe do Rosji, sytuację z opłatami za kwoty mleczne – cały ciąg spraw, które powinny być realizowane, a nie są – tłumaczył Miller. Lider Sojuszu jest świadomy, że jego ugrupowanie nie ma dostatecznej liczby głosów dlatego liczy na poparcie innych partii. – Nie mamy tylu członków klubu, żeby zrobić to samodzielnie. (…) Dzisiaj moi koledzy ogłoszą tę inicjatywę i jednocześnie zwrócą się do wszystkich posłów, aby rozważyli możliwość złożenia swoich podpisów – powiedział lider SLD. Dopytywany o ewentualny wniosek PiS dotyczący odwołania Sawickiego, odparł – Nie ma takiego wniosku (…) nie sądzę, żeby jakiekolwiek inne ugrupowanie chciało składać swój wniosek. Według Millera jeśli politycy partii Jarosława Kaczyńskiego negatywnie oceniają szefa resortu rolnictwa, powinni przyłączyć się do inicjatywy SLD. Ponadto lider Sojuszu nawiązując do rosyjskiego embarga na produkty rolne z Polski podkreślił, że polscy rolnicy nie powinni ponosić kosztów polityki państwa. – Nie może być tak, że państwo polskie wyrusza na wojnę handlową z Rosją, wiedząc, że Rosja również zastosuje sankcje, a ofiary tej wojny zostają same, zostają bez żadnej pomocy, bez żadnego zainteresowania – uzasadniał. W jego opinii nie ma żadnych przeszkód żeby już teraz zagwarantować rolnikom odpowiednie rekompensaty z budżetu państwa, zwolnić z podatku gruntowego, czy rozszerzyć zakres kredytów preferencyjnych. – To jest możliwe, choć ciągle słyszymy, że albo nie ma na to pieniędzy, albo nie ma potrzeby – stwierdził Miller.