Wizyta Komorowskiego w Palermo
Podczas pobytu na Sycylii polski prezydent spotkał się ze studentami na Uniwersytecie w Palermo oraz uczestniczył w nadaniu jednemu z miejskich skwerów imienia Solidarności.
– Byliśmy w tak złej sytuacji, że mogło być już tylko lepiej. Musieliśmy przeprowadzić głębokie reformy, bo konaliśmy. (…) trzeba było iść w bardzo głębokie, bolesne, trudne do przeprowadzenia reformy. (…) To były drakońskie reformy, ale było przyzwolenie społeczne i determinacja. Dało to znakomite efekty i to jest źródło polskiego sukcesu, pogłębianego przez następne reformy – mówił Bronisław Komorowski podczas wykładu na Uniwersytecie w Palermo. Komorowski opowiadał włoskiej młodzieży o tym jak wyglądała rzeczywistość w PRL. O sklepach, w których „nie było nic oprócz ekspedientki”, a na półkach był tylko ocet, żywność sprzedawano na kartki, a i tak nie było nic do kupienia. – Pieniądze nie miały żadnego znaczenia, szalała coraz bardziej inflacja. (…) W sytuacji pełnego bankructwa ekonomicznego, moralnego i politycznego porozumienie zawarte przy okrągłym stole oznaczało tyle, że rząd komunistyczny liczył na to, że jeśli zgodzi się na częściowo wolne wybory, to utrzyma władzę – tłumaczył polski prezydent. Jednocześnie podkreślił, że determinacja Polaków po raz kolejny dała o sobie znać w czasie wyborów 4 czerwca 1989 r. – Do wyborów poszedł zdeterminowany naród, wierząc w to, że można kartą wyborczą obalić system komunistyczny. (…) Nie same wybory były zwycięstwem, ale ich wynik – stwierdził Komorowski.
Ponadto polski prezydent wziął udział w uroczystości nadania jednemu ze skwerów w Palermo na Sycylii imienia Solidarności. – Polska jest bardziej na północy, a Sycylia jest jedną z części Europy najbardziej wysuniętych na południe, ale doskonale wiemy i czujemy, że jest jedna wolność i jedna solidarność całej Europy – powiedział Komorowski podczas uroczystości otwarcia skweru. Natomiast burmistrz Palermo Leoluca Orlando zaznaczył, że w jego mieście nie mogło zabraknąć miejsca poświęconego Solidarności. – Chcemy być odmienni, ale i równi – to jest sens tego gestu – mówił. – Chcielibyśmy przypomnieć także Europie, że nie powinna być jednolitym obrazem, ale mozaiką, a jej centralną częścią jest poszanowanie dla każdego człowieka – dodał Orlando.