Marszałek Sejmu o dziedzictwie Jana Karskiego i Rafała Lemkina
O dorobku Jana Karskiego – emisariusza Polskiego Państwa Podziemnego oraz Rafała Lemkina – twórcy terminu „ludobójstwo” mówił marszałek Sejmu Radosław Sikorski podczas międzynarodowej konferencji na Uniwersytecie Warszawskim. Sesję zorganizowano w stulecie urodzin legendarnego kuriera, który poinformował świat o Holokauście. Zdaniem Radosława Sikorskiego dziedzictwo tych dwóch jakże różnych postaci, ukształtowanych przez traumę II wojny światowej, najlepiej opisują słowa „pamięć” i „odpowiedzialność”, zawarte w tytule konferencji.
Według marszałka Sejmu Jan Karski funkcjonuje w naszej świadomości jako odkryty na nowo bohater zbiorowej pamięci – wzór heroizmu i poświęcenia, uhonorowany rokiem swojego imienia, kilkoma książkami i dziesiątkami artykułów. – Kończący się powoli Rok Karskiego (red.: ustanowiony uchwałą Sejmu z 6 grudnia 2013 r.) obfitował w wydarzenia przypominające nam jego heroiczną ścieżkę – powiedział marszałek Sejmu. Ta ścieżka wiodła, jak przypomniał, „przez koszmar okupowanej Polski, katownie Gestapo, aż po gabinety rządów Wielkiej Brytanii i prezydenta USA”. – W każdym z tych miejsc Karski jako naoczny świadek opisywał zbrodnie dokonywane przez hitlerowców w okupowanej Polsce, zagładę Żydów i jak wiemy spotkał się z niedowierzaniem i brakiem reakcji – mówił Radosław Sikorski.
Marszałek Sejmu apelował, aby nie dopuścić do traktowania Jana Karskiego jako „figury z zamierzchłej przeszłości”. – Do dziedzictwa Karskiego, do pamięci o nim i jego czynach należy sięgać jak najczęściej, tak żeby nie mogły zbyt szybko przejść do tej zbyt odległej historii i aby mogły pozostać jako wzór do naśladowania – przekonywał.
– Ogromny wkład Rafała Lemkina w rozwój prawa międzynarodowego jest mniej doceniony – zauważył Radosław Sikorski. Przywołując postać tego wybitnego polskiego prawnika pochodzenia żydowskiego, marszałek Sikorski zauważył, że w przeciwieństwie do Karskiego, nie jest on tak znany w Polsce i na świecie. Podkreślił też znaczenie jego pracy naukowej i zbierania dowodów zbrodni dla dzisiejszej dyskusji o zasadach ładu międzynarodowego i wspólnej odpowiedzialności państw. Marszałek Sejmu mówił o niezwykłym uporze Lemkina w dążeniu do tego, aby nie powtórzyły się zbrodnie ludobójstwa XX w. Jak przypomniał, w 1940 r. Lemkin zbiegł do USA, lecz w Zagładzie stracił niemal całą rodzinę. Marszałek Sikorski zwrócił także uwagę na wydaną w 1944 r. książkę Lemkina pt. „Rządy Państw Osi w okupowanej Europie”, w której po raz pierwszy pojawia się termin „ludobójstwo” definiowany jako „destrukcja narodu lub grupy etnicznej”.
Radosław Sikorski wskazał też na zaangażowanie Rafała Lemkina w budowę międzynarodowego systemu sprawiedliwości ścigającego i karzącego za zbrodnie ludobójstwa. Jak zaznaczył, „dzięki staraniom Lemkina już w Rezolucji ONZ nr 96 z 1946 r. pojawiło się stanowcze potępienie zbrodni ludobójstwa”. – 9 grudnia 1948 r. – mimo rozpoczynającej się zimnej wojny – Konwencja w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa została jednogłośnie przyjęta przez państwa ONZ, a w 1951 r. weszła w życie – podkreślił marszałek Sejmu. Dodał, że stworzenie przez Lemkina języka opisywania ludobójstwa, pozwalającego ścigać i karać te zbrodnie nakłada na system międzynarodowy ogromne brzemię, ale świadczy też o jego dojrzałości. – Dojrzałości, której nie byłoby bez Rafała Lemkina, człowieka który potrafił zmienić to, jak myślimy o odpowiedzialności, którą nawet państwa muszą ponosić za swoje działania – mówił.
Marszałek Sejmu zwrócił uwagę na to, jak Jan Karski i Rafał Lemkin w różny sposób poradzili sobie z bolesnymi doświadczeniami II wojny światowej, które ich ukształtowały. – Karski – świadek poświęcił kilkadziesiąt lat życia pielęgnując pamięć o ofiarach Zagłady. Lemkin zrobił wszystko, co w jego mocy, żeby w przyszłości winni masowych zbrodni mogli zostać pociągnięci do odpowiedzialności za czyny, które popełnili – podsumował. Podkreślił też, że Karski i Lemkin zasługują nie tylko na pamięć i szacunek Polaków, ale także całego świata.