Po spotkaniu z prezesami TK i NSA i I prezesem SN Bronisław Komorowski zaapelował o uspokojenie debaty wokół kłopotów z systemem informatycznym PKW. Jednak po zakończeniu wyborów nie wykluczył konsekwencji personalnych.

Prezydent poinformował, że rozmowa z prezesami TK, NSA i I prezesem SN dotyczyła całego problemu związanego z liczeniem głosów, a nie tylko sposobu wyłaniania członków PKW. – Efektem tej rozmowy, ale także i moich innych działań i przemyśleń jest to, że chciałbym zaapelować o uspokojenie debaty wokół kwestii kłopotów ze sprawnym policzeniem głosów w wyborach samorządowych. Te głosy muszą być skutecznie i uczciwie policzone. One będą skutecznie i uczciwie policzone, mimo że widać, iż system informatyczny wspomagający liczenie głosów zawiódł – powiedział Komorowski. Według niego w tej sytuacji trzeba policzyć wyniki głosowania innymi metodami. – Szczególnie w takiej sytuacji konieczne jest zapewnienie względnego spokoju tym, którzy w wyjątkowo niekomfortowych warunkach muszą te głosy policzyć. Warto pamiętać, że są to tysiące osób w całej Polsce – zaznaczył prezydent. Ponadto przypomniał, że to prezesi NSA i TK oraz I prezes SN podejmują decyzje personalne dotyczące składu PKW. – Prezydent jest tylko notariuszem, przyjmuje i podpisuje propozycje czy właściwie decyzje wstępne prezesów TK, SN i NSA – podkreślił Komorowski. – Ważne, aby – chociaż wolniej, ale skutecznie, poprawnie, z gwarancją uczciwości – zostały podane opinii publicznej wyniki głosowania w wyborach samorządowych. (…) Po wyborach przyjdzie czas na oceny, także personalne. (…) Prawdopodobnie konieczne będą zmiany w Kodeksie wyborczym zmierzające do wprowadzenia kadencyjności członków Państwowej Komisji Wyborczej – dodał prezydent.

prezydent