Ambasador Rosji na dywaniku MSZ
Rosyjski dyplomata został wezwany do ministerstwa spraw zagranicznych w związku z wypowiedzią lidera nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimira Żyrinowskiego.
Lider LDPR Władimir Żyrinowski w państwowej telewizji informacyjnej Rossija 24, powiedział że gdyby doszło do konfliktu zbrojnego pomiędzy Federacją Rosyjską i Zachodem o Ukrainę, wówczas Polska oraz kraje bałtyckie „zostaną zmiecione z powierzchni ziemi”. Według niego prezydent Rosji podjął już decyzję o rozpoczęciu III wojny światowej. Radosław Sikorski w Polsat News mówił, że Żyrinowski nie jest szeregowym posłem, ale wicemarszałkiem rosyjskiej Dumy. Na pytanie czy MSZ traktuje jego słowa poważnie, odparł – Na tyle poważnie, że zaprosiliśmy dziś do MSZ ambasadora Federacji Rosyjskiej i zapytaliśmy go o stanowisko władz. Oczywiście Żyrinowski jest przedstawicielem opozycji, ale nie jest szeregowym posłem czy prywatną osobą. I dlatego musieliśmy wobec tych skandalicznych słów w tej formie wyrazić nasz protest. Szef polskiej dyplomacji powiedział, że nie może upublicznić treści rozmowy z ambasadorem, ale zaznaczył, że – fakt tej rozmowy na pewno został zauważony przez władze rosyjskie.