Apel Solidarności o samorozwiązanie Sejmu nie ma mocy sprawczej
Marszałek Ewa Kopacz mówi o wymogach formalnych potrzebnych do skrócenia kadencji Sejmu. Podkreśla też, że związkowcy nie mają możliwości prawnych aby doprowadzić do samorozwiązania Sejmu, więc jest to tylko akcja społeczna.
Aby doszło do skrócenia kadencji musi zostać złożony projekt uchwały przez prezydium Sejmu, komisję sejmową albo grupę 15 posłów. Następnie cała izba musi poprzeć taką uchwałę większością minimum 2/3 głosów ustawowej liczby posłów. Skrócenie kadencji Sejmu skutkuje również skróceniem kadencji Senatu. Marszałek Sejmu stwierdziła, ze żaden wniosek w tej sprawie od uprawnionych organów nie wpłynął. – Z tego co wiem, w tym komitecie nie uczestniczy żadna z tych trzech instytucji. Jest to tylko i wyłącznie apel, akcja społeczna związku zawodowego, który mówi: my będziemy apelować do Sejmu o to, by się sam rozwiązał. – oceniła akcję Solidarności Kopacz. Dodał również, że związki zawodowe – … bardzo mocno bronią demokracji i dokładanie wiedzą, że w myśl tych właśnie zasad w sposób bardzo demokratyczny, ci którzy w Sejmie są, czyli posłowie, zostali wybrani. (…) Nie bardzo widzę możliwość prawną, by w tej chwili pan Piotr Duda samorozwiązał Sejm poprzez swój apel. – mówiła. Ale nie oznacza to braku możliwości przeprowadzania takich akcji – … oczywiście apele są dopuszczalne i Duda może apelować i pokazywać poparcie społeczne dla inicjatywy samorozwiązania Sejmu, natomiast, aby do tego doszło, muszą być wypełnione formalne aspekty – stwierdziła Kopacz. Jej zdaniem jeśli związkowcy zbiorą dużą liczbę podpisów i na ten apel zareaguje któraś z uprawnionych instytucji, wówczas rozpocznie się procedura samorozwiązania Sejmu.
/-/ Sejm24.pl