Bochenek powiedział, że zdaniem premier Misiewicz nie może być zatrudniony w żadnej instytucji podlegającej rządowi
Rzecznik rządu mówił, iż w ocenie Beaty Szydło Bartłomiej Misiewicz nie ma kompetencji, żeby zajmować stanowiska i funkcje, na które dotychczas był wielokrotnie powoływany. Dodał, że nie może on pozostawać pracownikiem MON ani żadnej instytucji, która podlega rządowi.
– W Prawie i Sprawiedliwości i rządzie Beaty Szydło nigdy nie będzie zgody na zachowania, które naruszają zasady i wartości, którym od zawsze hołdujemy. (…) Pani premier Beata Szydło podzielając stanowisko komisji Prawa i Sprawiedliwości uważa, iż pan Bartłomiej Misiewicz nie ma kompetencji do tego, by zajmować stanowiska i funkcje, na które dotychczas był wielokrotnie powoływany. (…) Dlatego pani premier Beata Szydło uważa i wielokrotnie to podnosiła, iż pan Bartłomiej Misiewicz nie może nadal być zatrudniony w MON ani w żadnej instytucji, która podlega rządowi – powiedział Bochenek.
– Zachowanie Bartłomieja Misiewicza było naganne, wymaga potępienia, natomiast na pewno nie było w nim żadnego złamania przepisów prawa w przeciwieństwie do tego, co robili nasi poprzednicy. (…) Warto pamiętać o licznych aferach, z którym mieliśmy do czynienia, chociażby afera taśmowa, hazardowa, budowlana, w wyniku której mnóstwo polskich firm upadło, mnóstwo polskich przedsiębiorców straciło pieniądze i oszczędności swojego życia. (…) Nasi poprzednicy z tego typu nagannych postaw, zachowań, nie wyciągali żadnych konsekwencji w stosunku do osób, które się dopuszczały zachowań przestępczych – stwierdził rzecznik rządu. – Natomiast w kontekście tej sytuacji, z którą mieliśmy od jakiegoś czasu do czynienia związanej z panem Bartłomiejem Misiewiczem Polakom oczywiście należą się przeprosiny za zachowania, które tak naprawdę są naganne, które nigdy nie powinny być obecne w życiu publicznym, nigdy nie powinny mieć miejsca w życiu publicznym – dodał.