Bodnar o naruszeniu zasad konstytucyjnych w sprawie Misiewicza

18
kwiecień
2017

Posted by nawiejskiej

Posted in Na Wiejskiej

0 Comments

Jacek Żakowski na antenie „Superstacji” pytał Rzecznika Praw Obywatelskich czy broniłby Misiewicza gdyby ten zwrócił się do niego o pomoc. Bodnar stwierdził, że nie miałby w tej sytuacji wyboru, ponieważ chodzi tutaj o standardy życia publicznego oraz funkcjonowania organów państwa.

 

Podczas rozmowy Adama Bodnara z Jackiem Żakowskim o oświadczeniu PiS, w którym stwierdzono, że były rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz „nie ma kwalifikacji do pełnienia funkcji w sferze administracji publicznej, spółkach Skarbu Państwa czy innych sferach życia publicznego”, RPO został zapytany, czy gdy Misiewicz zgłosiłby się do pracy i dostałby odmowę, ze względu na wspomniane oświadczenie, to byłoby naruszenie prawa. – To jest naruszenie jego prawa konstytucyjnego równego dostępu, bo już się z góry przesądziło o tym, że on nie ma kwalifikacji, nie ma predyspozycji moralnych do tego, ale dokonano tego w trybie, który nie jest w żaden sposób określony w prawie. Co więcej, można by się nawet zacząć zastanawiać czy tak kategoryczne stwierdzenie nie narusza jego dóbr osobistych – odparł rzecznik.

Żakowski pytał także – czy rzecznik rządu ma prawo powiedzieć, że Misiewiczowi nie wolno dawać pracy. Bodnar powiedział, że PiS może oceniać tylko postępowanie Misiewicza jako członka partii. – Natomiast kształtować mu karierę i możliwości pełnienia funkcji publicznej i uznawać, że państwo jest własnością jednej partii i odnoszenie się do całego życia publicznego, to jest coś niespotykane – stwierdził. RPO mówił, że gdyby Misiewicz zwróciłby się do niego z prośbą o obronę, to pomimo jego prywatnej oceny osoby byłego rzecznika MON, musiałby mu takiej pomocy udzielić, – chodzi o standard życia publicznego i standard funkcjonowania organów państwa – podkreślił Bodnar.