Brak porozumienia między MZ a lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego

30
grudzień
2014

Posted by nawiejskiej

Posted in Na Wiejskiej

0 Comments

Bartosz Arłukowicz nie będzie już w tym roku rozmawiał z lekarzami z PZ co oznacza, że od 2 stycznia część pacjentów zostanie pozbawiona podstawowej opieki medycznej. Jednak minister ma plan B dla osób, które nie będą mogły skorzystać z usług swojego lekarza rodzinnego, ich obowiązki mają przejąć szpitale oraz inne przychodnie, które podpisały kontrakt.

– Nie wyobrażam sobie sytuacji, że pacjent, który od wielu lat leczy się u jednego lekarza rodzinnego, nagle zastaje brutalnie zamknięte drzwi – powiedział w TVP Info minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. – Kiedyś trzeba przerwać ten chocholi taniec grudniowego zamykania gabinetów – dodał. – Przygotowany jest plan B dla pacjentów. Każdy pacjent może zmienić lekarza rodzinnego. Nie trzeba iść w tej sprawie do NFZ. To nic nie kosztuje. Do trzech razy w roku można zrobić to bezpłatnie – radził pacjentom szef resortu zdrowia. Wczorajsze rozmowy ministerstwa z przedstawicielami Porozumienia Zielonogórskiego dotyczące funkcjonowania podstawowej opieki zdrowotnej w 2015 r. nie przyniosły zadowalających rezultatów, co oznacza to, że od 2 stycznia zamkniętych może być ok. 40 proc. gabinetów POZ w całej Polsce. Kolejne rozmowy miedzy ministrem a lekarzami z PZ odbędą się dopiero w przyszłym roku. Porozumienia z resortem nie podpisało także Kolegium Lekarzy Rodzinnych, które liczy jednak na to, że zrzeszeni w nim lekarze podpiszą umowy na 2015 r. i będą pracować po 2 stycznia. – Negocjacje z Porozumieniem Zielonogórskim trwają od wielu miesięcy. To było kilkanaście spotkań. Zaczęliśmy od zwiększenia finansowania POZ (podstawowa opieka zdrowotna) o 700 mln zł. W toku negocjacji resort zdrowia podjął decyzję o zwiększeniu finansowania o 1,1 mld zł. Jednocześnie zgodnie z oczekiwaniem Porozumienia Zielonogórskiego zmieniliśmy w ciągu kilkunastu dni rozporządzenie zmniejszające liczbę badań, które muszą wykonywać lekarze rodzinni. Było tych badań dwadzieścia kilka, zostało sześć – relacjonował Arłukowicz. Ponadto przekonywał, że rząd poszedł na kolejne ustępstwa. – Zdecydowałem także o zwiększenia finansowania leczenia osób między 40. a 65. rokiem życia. Nie zauważyłem jednak żadnego ustępstwa ze strony Porozumienia Zielonogórskiego – mówił minister. Ponadto przypomniał, że – Od kilkunastu lat, każdego grudnia i stycznia jest batalia, czy gabinety lekarzy Porozumienia Zielonogórskiego będą otwarte, czy nie. Według Arłukowicza ustępstwa też mają swoje granice. – Oczekiwanie kolejnych ustępstw, chęć zamykania przychodni w wybrane przez siebie dni, niechęć do badań dodatkowych dla pacjentów i w końcu nieustanne żądanie większego finansowania – w tej chwili już o 2 mld zł – to są warunki, których nie mogę spełnić, bo muszę dbać o bezpieczeństwo pacjentów – zaznaczył mister zdrowia.