Dla PO najważniejsze jest usprawnienie wymiaru sprawiedliwości, a nie sprawy kadrowe
Grzegorz Schetyna po spotkaniu z prezydentem zadeklarował chęć współpracy w sprawie projektów ustaw o KRS i SN.
W spotkaniu z Andrzejem Dudą dotyczącym projektowanych w jego kancelarii nowych rozwiązań dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego uczestniczyli: Grzegorz Schetyna, Sławomir Neumann i Borys Budka.
Schetyna po spotkaniu zadeklarował: – Jesteśmy gotowi do pracy nad nimi i przekonywaliśmy pana prezydenta, żeby te projekty były szeroko konsultowane, nie tylko z klubami parlamentarnymi, ale także ze środowiskiem sędziowskim. Ważne jest, żebyśmy wspólnie mogli zbudować przekonanie, że chcemy i pracujemy nad usprawnieniem systemu sądowniczego w Polsce. Jednocześnie podkreślił, że PO zależy aby ustrój sądów był coraz lepszy oraz bliższy i bardziej przyjazny obywatelom. – Deklarujemy współpracę; jesteśmy otwarci na rozmowy i na te projekty, ale też bardzo wyraźnie mówiliśmy – to nie może być tak, że ulegnie zmianie tylko filozofia, czy tylko te twarde zapisy, które dawały tak ogromną władzę ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu. Nie wierzymy i nie zaakceptujemy takiego scenariusza i takich możliwości, w których te same uprawnienia będzie miał prezydent – powiedział.
Z kolei Borys Budka, wiceszef PO i b. minister sprawiedliwości zaznaczył, że dla Platformy najważniejsze jest usprawnienie wymiaru sprawiedliwości, a nie kwestie kadrowe, na których w swoich reformach skupiało się Prawo i Sprawiedliwość. – Jako dobrą monetę przyjęliśmy słowa wypowiedziane przez pana prezydenta, że rozumie i widzi, że projekty proponowane przez prokuratora generalnego były niezgodne z konstytucją, i nie dopuści do tego, by po raz kolejny minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro próbował, niezgodnie z konstytucją, zawłaszczać kolejne elementy władzy w Polsce. Budka dodał, że Andrzej Duda nie ujawnił żadnych szczegółów projektowanych regulacji dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego. – Prezydent opierał się na dużych ogólnikach, obiecał, że ten dokument wpłynie do tych konsultacji, natomiast nie wiedział, czy przedstawi projekt ustawy już prosto do Sejmu, czy – zgodnie z naszą prośbą i sugestią – jednak będą konsultacje publiczne – relacjonował.