Ministrowie spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej zaznaczyli w Kijowie, że niezbędne jest utrzymanie jedności terytorium tego kraju. Deklaracja ma związek z wydarzeniami na Krymie.

– Tematem absolutnie centralnym były wydarzenia na Krymie. Podkreślaliśmy konieczność zachowania jedności terytorialnej Ukrainy jako kluczowego czynnika dla przyszłości kraju i całego regionu. To oznacza gotowość stron do zaniechania działań antagonizujących – mówiła wi­ce­mi­ni­ster spraw za­gra­nicz­nych Ka­ta­rzy­na Pełczyńska-Nałęcz po spotkaniach z premierem Ukrainy Arsenijem Jaceniukiem, szefem MSZ Andrijem Deszczycą, szefem partii UDAR Witalijem Kliczką oraz liderem frakcji parlamentarnej Partii Regionów Ołeksandrem Jefremowem. – Wskazywaliśmy na potrzebę szybkich konstruktywnych działań, które by zrekompensowały fakt odwołania ustawy językowej – zaznaczyła wiceminister. W ten sposób nawiązała do uchylonej przez parlament Ukrainy ustawy o podstawach polityki językowej dającej przywileje mniejszościom narodowym, w szczególności Rosjanom. Wydaje się jednak, że Ukraińcy zrozumieli swój błąd, bo jak do tej pory pełniący obowiązki prezydenta tego kraju nie podpisał kontrowersyjnej ustawy. W spotkaniach w Kijowie wzięli udział szefowie dyplomacji Węgier, Czech i Słowacji.

MSZ