Jarubas krytykuje chłodne przyjęcie Orbana w Warszawie

24
luty
2015

Posted by nawiejskiej

Posted in Na Wiejskiej

0 Comments

Według kandydata PSL na prezydenta komentarze Jacka Rostowskiego podczas pobytu premiera Węgier w Polsce były nie na miejscu. Jarubas skrytykował też zachowanie prezesa PiS, który odmówił spotkania z Orbanem. Kandydat PSL tłumaczył także dlaczego zdecydował się przeprosić Węgrów za zachowanie polskich elit.

Premier Węgier przyleciał do Warszawy zaraz po spotkaniu z Władimirem Putinem i nie mógł liczyć na ciepłe przyjęcie w Polsce. Kandydata PSL szczególnie oburzyła wypowiedź Jacka Rostowskiego, który stwierdził, że premier Węgier przyjechał do Warszawy, żeby się tłumaczyć ze swojego zachowania. – Myślę, że nie otrzymał żadnego rozgrzeszenia. Tylko wprost przeciwnie został przywołany do porządku – powiedział Rostowski. Dlatego Adam Jarubas w weekend przeprosił Węgrów w ich ojczystym języku za zachowanie polskich elit. – Moim zdaniem nie była to formuła adekwatna do przyjęcia premiera rządu węgierskiego wybranego w demokratycznych wyborach, suwerennego państwa sojuszniczego. Dziś mamy cały czas świadomość tego, że jesteśmy członkiem Grupy Wyszehradzkiej. (…) Pan minister Rostowski, który kiedyś miał być ministrem spraw zagranicznych, jeśli mówi o udzielaniu reprymendy, cała publicystyka używająca takich formuł „czochrania” czy „targania za uszy” to nie jest język, który powinien być obecny w dyplomacji – stwierdził kandydat PSL na prezydenta w programie „Polityka przy kawie” w TVP1. Dodał również, że na Węgrzech nawet w prasie nieprzychylnej premierowi pojawiły negatywne komentarze wobec Polski. – Węgrzy poczuli się urażeni takim przyjęciem – mówił Jarubas. Podkreślił przy tym, że jeszcze raz przeprosiłby Węgrów za podobne zachowania. – Za to, że tak odnosiły się polskie elity do premiera suwerennego państwa, z którym mamy sojusz. (…) Jak by się czuli Polacy, gdyby polski premier pojechał do Niemiec czy na Węgry i był strofowany, a politycy koalicji i opozycji w tych słowach odnosiliby się do premiera naszego rządu? – pytał polityk PSL. Jednocześnie zaznaczył, że nie zgadza się na taką formułę.

Jarubasowi nie podobało się także zachowanie Jarosława Kaczyńskiego, który nie chciał spotkać się z Orbanem. – Pan premier Kaczyński przeszedł taką swoistą drogę od miłości, od pociągów przyjaźni do Budapesztu do uznania Orbana z persona non grata. (…) Moim zdaniem to potwierdza, że nie język emocji, ale odpowiedzialności powinien w kwestii dyplomacji być obecny – przekonywał kandydat PSL.