Po wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego o tym, że nie ma miejsca w klubie dla posła, na posiedzeniu klubu Kaczmarek poinformował o swojej rezygnacji.

Już w grudniu zeszłego roku Kaczmarka zawieszono w prawach członka klubu PiS. Stało się tak po publikacji tygodnika „Wprost,” w której opisał związek posła z olsztyńską bizneswoman Katarzyną Sztylc. Ujawniono wówczas taśmy z nagraniami gróźb skierowanych do jej męża przez Kaczmarka. Ponadto poseł miał straszyć go kolegami ze służb. Dalszy ciąg tej sprawy to ujawnione w ostatnim numerze przez tygodnik kontakty Kaczmarka z osobami powiązanymi z warszawskimi agencjami towarzyskimi. Po tych informacjach szef PiS Jarosław Kaczyński publicznie stwierdził, że dla Kaczmarka nie ma miejsca w klubie. – Nie ma dla niego miejsca w naszym klubie – to jest jasne – powiedział dziennikarzom dopytywany o przyszłość Kaczmarka w PiS. W kwestii wykluczenia z klubu, powiedział – No to należy do rzecznika i do klubu, ale jestem głęboko przekonany, że tak będzie. Odpowiedzią na te słowa było zapewnienie Kaczmarka o szacunku wobec Jarosława Kaczyńskiego. – Tę decyzję bardzo szanuję. Do każdych wytycznych rzecznika dyscypliny klubu PiS się dostosuję. Wartości i idee, jakimi kieruje się PiS, zawsze były mi bliskie. Bez względu na to, czy będę członkiem klubu PiS, tymi ideami będę się kierował – mówił dziennikarzom. Kiedy klub parlamentarny PiS zebrał się aby zdecydować o jego losie wówczas Kaczmarek poinformował posłów o swojej rezygnacji.

PIS