Komentarze niemieckiej prasy po marszu KOD i opozycji w Warszawie
Według niemieckiej prasy sobotni marsz opozycji i KOD w stolicy był wyrazem podziału w społeczeństwie, który spowodowała polityka rządzących. Komentatorzy wskazywali także na dużą liczbę demonstrantów, która pokazuje, że Polacy nie będą się biernie przyglądali zmianom wprowadzanym przez PiS.
„Demonstracja podczas weekendu w Warszawie była wynikiem zdumiewającego osiągnięcia Jarosława Kaczyńskiego i jego partii: sprawili oni, że na ulice wyszły tłumy na taką skalę, jaka wydawała się w Polsce niemal niewyobrażalna; jest to jednak mobilizacja negatywna” – czytamy w „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „Działania podejmowane przez narodowych konserwatystów przeciwko wymiarowi sprawiedliwości i ich pełne nienawiści hasła przeciwko przeciwnikom politycznym uderzają w dużą część Polaków powodując, że decydują się oni odpowiedzieć na apel opozycji, która poza małostkowymi sporami ma niewiele do zaoferowania” – stwierdza autor komentarza Reinhard Veser. „Zjawiskiem, które można zaobserwować w Polsce, jest nie tyle bunt narodu przeciwko rządowi, co raczej cynicznie pogłębiane przez Kaczyńskiego rozbicie społeczeństwa” – dodaje.
Natomiast brukselski korespondent „Süddeutsche Zeitung” Daniel Brössler pisze, że ponad 200 tys. uczestników demonstracji w Warszawie „wysłało rządzącym sygnał, że ich władza musi zatrzymać się na granicy, poza którą demokracja i państwo prawa ulegają zniszczeniu”. Według niego uczestnicy marszu „sprzeciwili się podejmowanym przez narodowych katolików próbom interpretowania ataku na podział władz jako sprawy wewnętrznej. (…) Nie jest to sprawa wewnętrzna Polski chociażby dlatego, że chodzi o losy nie tylko Polski, ale i Europy. Unia Europejska jest wspólnotą demokracji i państw prawa, albo nie jest niczym” – podkreślił dziennikarz.
Z kolei Barbara Oertel z „Tageszeitung” uważa, że Jarosław Kaczyński „przeliczył się myśląc, że uda mu się szybko unieważnić demokratyczne prawa podstawowe. (…) Część polskiego społeczeństwa tego nie akceptuje. (…) ćwierć miliona Polaków zademonstrowało w sposób robiący wrażenie, że nie będą biernie przyglądać się, gdy rząd samowolnie cofa wskazówki zegara i spycha kraj na margines Europy” – pisze. W ocenie Oertel prezes PiS powinien mieć się na baczności.