Komisja Europejska wszczęła postępowanie wobec Polski w sprawie umów o prace na czas określony

23
grudzień
2013

Posted by nawiejskiej

Posted in Na Wiejskiej

0 Comments

Po skardze złożonej przez Solidarność dotyczącej czasowych umów o pracę, KE zdecydowała się na rozpoczęcie postępowania wobec naszego kraju w związku z uchybieniami w tym zakresie.

Solidarność poskarżyła się do Komisji Europejskiej w sprawie nieprawidłowego wdrożenia unijnego prawa w Polsce we wrześniu zeszłego roku. Konkretnie chodziło o unijną dyrektywę  z 1999 r., której zadaniem jest także zapobieganie nadużyciom wynikającym ze stosowania następujących po sobie umów o pracę na czas określony. W wydanym komunikacie Solidarność informuje, że konsultacje z polskim rządem nie rozwiały wątpliwości unijnych urzędników, dlatego Komisja Europejska zdecydowała się otworzyć formalne postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązań państwa członkowskiego. Jednym z nich jest obowiązek członków UE do pełnego i prawidłowego wdrożenia oraz przestrzegania unijnego prawa. Jak informuje związek wątpliwości KE dotyczą głównie różnicy między długością okresu wypowiedzenia umów czasowych, a długością okresu wypowiedzenia umów na czas nieokreślony. To z kolei w przypadku umów obejmujących podobny okres oznacza mniej korzystne warunki dla pracowników zatrudnionych na czas określony bez obiektywnego uzasadnienia. Kolejne zastrzeżenie KE dotyczy czasu, który musi upłynąć między dwiema umowami zawartymi na czas określony, aby nie były one uważane za następujące po sobie. Według unijnych  urzędników  jest on za krótki. Ponadto pojęcie „zadań realizowanych cyklicznie”, które pozwalają na nieograniczone zawieranie następujących po sobie umów na czas określony,  jest nie wystarczająco określone w polskim prawodawstwie.  – To pierwsza skarga, którą Komisja Krajowa zdecydowała się złożyć do Komisji Europejskiej, a nasze argumenty dotyczące braku odpowiedniego zapobiegania nadużyciom w stosowaniu umów na czas określony zostały przyjęte – powiedziała kierownik Biura Eksperckiego KK Katarzyna Zimmer – Drabczyk. Jednak otwarcie procedury o naruszenie unijnego prawa nie musi skończyć się pozwaniem Polski przed unijny Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu. Znaczna część postępowań kończy się już na pierwszym etapie, czyli po otwarciu postępowania, albo na drugim, gdy KE wysyła uzasadnioną opinię, wówczas unijne państwa zazwyczaj wprowadzają wymagane przez KE zmiany w swoim prawie.