Kopacz zawiedziona decyzją prezydenta w sprawie referendum
Komentując decyzję Dudy o zorganizowaniu drugiego referendum razem z wyborami parlamentarnymi zawierającymi pytania zgłaszane przez PiS, premier stwierdziła, że Polska nie jest państwem jednej partii i oczekuje od prezydenta rozszerzenia pytań referendalnych.
Szefowa rządu w specjalnym oświadczeniu, wygłoszonym po zebraniu prezydium zarządu Platformy zaznaczyła, że prezydent pomysł organizacji drugiego referendum ws. obowiązku szkolnego sześciolatków, Lasów Państwowych i wieku emerytalnego, skonsultował tylko ze swoim środowiskiem politycznym. Według niej, jest to zaprzeczenie jego zapowiedzi dotyczącej zasypania podziałów oraz budowania wspólnoty. – Jeśli pan prezydent chce być prezydentem wszystkich Polaków, musi wziąć pod uwagę głosy tych, którzy na niego nie głosowali – stwierdziła premier. – Czuję się zawiedziona. Gdybym była ostrym politykiem, powiedziałabym: oszukana – mówiła Kopacz podczas konferencji prasowej. Podkreśliła, że – Jeśli Andrzej Duda chce mieć referendum, powinien wsłuchać się w głos także tych, którzy nie stanowią jego zaplecza politycznego. (…) Polska nie jest państwem jednej partii. Oczekuję rozszerzenia pytań referendalnych w dniu 25 października po spotkaniu ze wszystkimi przedstawicielami partii politycznych – dodała premier. Jej zdaniem w drugim referendum mogłyby znaleźć się pytania dotyczące m.in. o finansowania Kościoła, przywilejów związków zawodowych i parlamentarzystów oraz sprawa in vitro. W ocenie szefowej rządu, prezydent powinien spotkać się z przedstawicielami innych partii, które mają swoje propozycje w tej sprawie.